Twórcy „Morderczyń” zaproponowali fantazję wciąż nieoczywistą w polskich produkcjach masowych: nie dość, że liberalno-feministyczną, to jeszcze podszytą – uwaga, uwaga – ludowo-populistycznym poczuciem sprawiedliwości.

Twórcy „Morderczyń” zaproponowali fantazję wciąż nieoczywistą w polskich produkcjach masowych: nie dość, że liberalno-feministyczną, to jeszcze podszytą – uwaga, uwaga – ludowo-populistycznym poczuciem sprawiedliwości.
Te rządy to nie będzie leczenie dżumy cholerą, ale godzenie wody z ogniem już trochę tak – tezy i język exposé pokazują to bardzo wyraźnie.
Czy Rosja wjedzie czołgami do Polski i czy polska armia powinna pójść bombastyczną ścieżką wytyczoną przez ministra Błaszczaka? Rozmawiamy z Marcinem Ogdowskim.
Ustawa przyjęta blisko półtora roku temu przez Kongres i podpisana przez Joe Bidena to nie jest koniec Ameryki paliw kopalnych; to nie jest nawet początek jej końca.
Rozmowa z Michaelem Sfardem, prawnikiem, który reprezentował izraelskie i palestyńskie organizacje, ruchy i aktywistów zajmujących się prawami człowieka i pokoju.
Przecież to, co i jak jemy, a przede wszystkim, kto i jak to wszystko produkuje, to sprawa życia i śmierci dla milionów ludzi i ekosystemów Ziemi.
Tak jak weto Andrzeja Dudy nie może usprawiedliwiać bezczynności w sprawie aborcji, tak opór najbardziej konserwatywnych polityków koalicji rządowej musi być dla Tuska wyzwaniem, a nie wymówką.
O różnicach między amerykańskim Inflation Reduction Act a rozwiązaniami wdrażanymi przez Unię Europejską Michał Sutowski rozmawia z Adamem Tooze.
W piątek poznaliśmy umowę koalicyjną podpisaną przez Tuska, Hołownię, Czarzastego, Kosiniaka-Kamysza i Biedronia. Podpisu przedstawiciela albo przedstawicielki Razem pod dokumentem nie ma.
Przedłużanie fikcji niepewności zmiany władzy jednych niepokoi, mnie raczej nuży. Ale w orędziu Dudy widzę też coś pocieszającego.
Siłą rzeczy Tusk nie ma najmniejszych szans na rządzenie w stylu Kaczyńskiego. Bo tamten po prostu wykorzystał nadzwyczajną koniunkturę, splot wielu okoliczności, a i tak ta władza była w jego rękach przez moment – mówi prof. Antoni Dudek, historyk, politolog i publicysta.
Moja największa obawa związana z Donaldem Tuskiem dotyczy tego, że on wyniósł takie doświadczenie z polityki, że nie warto próbować ogarnąć całości, tylko trzeba prowadzić politykę reaktywną – mówi Rafał Matyja w rozmowie z Michałem Sutowskim.