Przypominam sobie, jak dosyć wcześnie, chyba za wcześnie, przeczytałam „Dymy nad Birkenau” Seweryny Szmaglewskiej. Traumę i sny, które mnie potem prześladowały, pamiętam do dziś.

Przypominam sobie, jak dosyć wcześnie, chyba za wcześnie, przeczytałam „Dymy nad Birkenau” Seweryny Szmaglewskiej. Traumę i sny, które mnie potem prześladowały, pamiętam do dziś.
Pornograficzna przemoc i uprzedmiotawianie są u Patryka Vegi niejako usprawiedliwiane tym, że „jednak prawdziwa miłość istnieje”, a poza tym wiemy, że w końcu laski się zemszczą.
Naprawdę, nie każdy, kto opisze ojca alkoholika i kłótnię z żoną, ma szansę na nagrody i międzynarodową sławę. Ani nawet na porządny skandal, najwyżej znajomi wywalą go z Facebooka.
Po co w ogóle mówić o komorach gazowych, kiedy nie można tego używać do obrony najsłabszych? – mówi Włodek Goldkorn w rozmowie z Kingą Dunin.
Rasa, do tego określana przez kroplę „skażonej krwi”, jest bardzo podejrzaną kategorią, ale rodzina i jej historia to już fakty.
Historia o dzielnej kobiecie walczącej z bezdusznymi instytucjami? A może coś w stronę „Kill Bill” – czyli o bezwzględnej mścicielce?
Dlaczego jakieś pół wieku temu hipisi i różni dziwacy wyruszyli do Indii?
Colm Toibin „Nora Webster”, Elizabeth Strout „Olive Kitteridge” i „To, co możliwe”, Sigridur Hagalin Bjornsdottir „Wyspa”.
Albo przynajmniej jego elektorat?
„Naprawdę zabójcza lektura – w najlepszym tego słowa znaczeniu.” Która? Kinga Dunin czyta „Pamiętajcie, że byłem przeciw” Barbary Seidler, „Macochę” Petry Hulovej, „Pająk i mucha” Claudia Rowe.
Przygotujmy się na to, że PiS zdecyduje się przegłosować projekt zaostrzający przepisy aborcyjne. Komentuje Kinga Dunin.
Co z tym kapitalizmem? Czy rzeczywiście trwał krótko i zaraz się skończy?