Dyskusje wokół „Sapkowski case” dotyczą wszystkiego, tylko nie samej zasady – godzimy się na ogromne różnice dochodów, pod warunkiem, że ktoś udowodni, że mu się należy. A może się nie należy?
Subutex, brzmi jak narkotyk
Znakiem końca epoki jest śmierć Davida Bowie. Może to nie jest tylko koniec pewnej epoki, a koniec świata, który znamy? Kinga Dunin czyta trylogię Virginie Despentes „Vernon Subutex”.
Okrutnie dobry komiks i inne historie
Janek i Kryśka, zwykli ludzie ze zwykłego blokowiska, stracili dziecko, muszą jakoś uporać się z tym dramatem i ułożyć sobie życie. Jest jeden szkopuł, to dziecko było małpą.
Czy je zobaczą?
Nareszcie! Kobieca namiętność, seks, lesbijki we własnym środowisku. A wokół heterenorma, oczywistość zakładanego z góry heteroseksualizmu. Kinga Dunin ogląda „Ninę” Olgi Chajdas.
Spóźniony „Kler”
Dlaczego księża pedofile mogą latami pozostawać bezkarni? Odpowiedź, której udziela reżyser, jest prosta i dość oczywista – chroni ich instytucja.
Polskie farmazony [rozmowa z Piotrem Foreckim]
W Polsce wciąż dominuje bezpieczna narracja jakoby Holokaust to była tylko sprawa pomiędzy Żydami i Niemcami, a nie była – mówi Piotr Forecki w rozmowie z Kingą Dunin.
Szczerek jest Cartmanem
No tak, lewica jest naiwna i oderwana od rzeczywistości. A może to jednak Szczerek jest oderwany od polskiej rzeczywistości?
Sentymenty i bluzgi
Że między Jerzym Giedroyciem a Agnieszką Osiecką „coś było na rzeczy”, nie jest wiedzą sensacyjną, za to dość ubogą w fakty.
Bursa ocenzurowany
Może poprzestałabym na zwierzeniu się z przyjemności, jaką sprawiła mi ta książka, gdyby nie „prawie” w tytule. Czego zatem w niej nie ma? Kinga Dunin czyta „Dzieła (prawie) wszystkie” Andrzeja Bursy.
Stracić cnotę z Biedroniem
Wydaje się, że i dla lewicy, i dla centrum Robert Biedroń stanowi pewien problem.
Od Whitmana do Mroza
Mało kto nie słyszał o Remigiuszu Mrozie, ale co to za znajomość – ze słyszenia. Postanowiłam coś przeczytać, bo przecież rynek nie może się mylić. W żadnej sprawie.
Pierdolenie o glutenie i nadzieja dla mięsożerców
Im ważniejsze jest jedzenie, tym więcej w nim moralności. Skoro już prawie wszystko inne jest dozwolone, to gdzieś musimy przenieść naszą potrzebę ustalania drobiazgowych norm.