Masz hifa? Wsiądź na byka i zwalczaj nieudolny system – taką terapię zdaje się proponować „Witaj w klubie”.

Masz hifa? Wsiądź na byka i zwalczaj nieudolny system – taką terapię zdaje się proponować „Witaj w klubie”.
Konwencje nie są tak elastyczne, by udźwignąć i karę śmierci za przestępstwa narkotykowe, i legalny handel marihuaną.
Otwarte dziś obrady ONZ-owskiej Komisji Środków Odurzających to przedziwny teatr gestów, którego celem jest uznanie, że słoń pośrodku sali z całą pewnością nie istnieje.
Na fali wzruszenia wypadkami ukraińskimi można powiedzieć wszystko, lansować każdy arogancki nonsens.
Jak gej może gejom zrobić coś takiego – połączyć ich, tak po prostu, ze zwykłym, chamskim seksem?
Przerwanie łańcucha nowych zakażeń dzięki Truvadzie liczy się mniej niż moralistyczny projekt „nowego geja”, który pewnych rzeczy po prostu nie robi.
Oto ustawa pisana pod publiczkę, instrumentalizująca psychiatrię sądową i niezgodna z podstawowymi regułami karnymi i prawno-człowieczymi.
Skoro powstanie parlamentarny zespół „Stop ideologii gender”, to może też komisja, i to śledcza?
Solidarnej Polsce naprawdę się wydaje, że do odwrócenia symbolicznych wektorów tęczy wystarczy trochę barszczu, Jezuska i Jacka Kurskiego.
Czym byłoby dzielenie uczniów na tych, których seksualności nauczą edukatorzy świeccy, i tych, których rodzice wybiorą edukację na modłę kościelną?
O ataku „Rzeczpospolitej” na kampanię „Seks w moim mieście”.
Nie byłem pijany, ale ku własnemu zdumieniu usłyszałem swój głos pytający: „A co? Masz HIV?”. I odpowiedź twierdzącą ze strony M.