Jaka Polska w jakiej Europie? Polska demokratyczna, a z tym mamy ostatnio problemy. Polska z ludźmi i dla ludzi. A Europa? Taka sama – i z tymi samymi osobami.
Będzie nas więcej, jeśli nam pomożesz!
Krytyka Polityczna poszerza grono stałych komentatorów i felietonistek.
Czy widzki są mile widziane na Warszawskim Festiwalu Filmowym?
Nie zgadzamy się na publiczny seksizm – napisały Kobiety Filmu do dyrektora Warszawskiego Festiwalu Filmowego Stefana Laudyna.
Piękni czterdziestoletni idą po prezydenturę
Mają doświadczenie, nie są nowicjuszami w polityce, ale nie zdążyli się ludziom opatrzyć. Dostali szanse od swoich partii: startują w wyborach na prezydentów miast.
Spóźniony „Kler”
Dlaczego księża pedofile mogą latami pozostawać bezkarni? Odpowiedź, której udziela reżyser, jest prosta i dość oczywista – chroni ich instytucja.
Kobiety w Polsce robią mniej niż jedną szóstą filmów pełnometrażowych
Stanowimy ponad połowę społeczeństwa i większą część widzów w kinie, ale nadal my, kobiety, robimy mniej niż jedną szóstą filmów, które mają szanse trafić do szerokiej widowni.
Czy lewica będzie płakać po Rafale Wosiu? [rozmowa]
A co, jeśli na prawicy jest więcej przestrzeni dla różnorodności i pluralizmu poglądów niż po naszej stronie? Agnieszka Wiśniewska rozmawia z Rafałem Wosiem.
Początek przemeblowania na lewicy
Biedroń wraca do ogólnopolskiej polityki, Nowacka i IP weszły do Koalicji Obywatelskiej, Paulina Piechna-Więckiewicz z IP odeszła. Co te drobne ruchy znaczą dla lewicy?
Dywizjon 303 razy dwa, czyli tęsknota za polską „Listą Schindlera”
Znamy te wszystkie pomysły, żeby robić superprodukcje na miarę „Listy Schindlera”, dzięki którym świat się dowie, jak dzielni byli Polacy.
Zapłaćcie pierwszej damie, a potem możecie mieć do niej pretensje
Trzecia rocznica „aktywności” pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy to okazja do narzekania, że robi za mało i źle. Ale czy mamy prawo ją z czegokolwiek rozliczać?
Dajcie mi kandydatów, to na nich zagłosuję
Nie jestem tak naiwna, żeby pisać: dajcie ludziom programy wyborcze. Mówię: dajcie ludziom poważnych liderów opozycji.
LiS kontra nadwiślański pyton – ostateczne starcie
Nowa partia Petru mogłaby się nazywać nie Liberalno-Społeczni (w skrócie LiS), a Ponowoczesna. Problem w tym, że tak samo można by nazwać koalicję partii Schetyny i Lubnauer (PO+Nowoczesna), więc Petru chyba dobrze z tą nazwą kombinuje.