Największym przeżyciem był dla nas pierwszy po wojnie mecz piłki nożnej oficjalnych reprezentacji Francji i Polski. Na wielkim stadionie – tłumy. Polonia w komplecie. I to każda Polonia. Od mundurów polskich aż w oczy kole. Wtłoczeni w loże rządowe czuliśmy się trochę nieswojo. Ale nikt na nas nie zwracał uwagi. Na stadionie szumiało jak w ulu. Gdy wbiegła nasza jedenastka – ryk. I tak już do końca. Nasi grali jak szatany. W nieustającym ataku. Może się nie znałem, ale [Mieczysław] Gracz wydał mi się geniuszem. Ryczałem razem ze wszystkimi. Do przerwy 1:0 dla naszej jedenastki. Owacja. Wszystkie trąbki świata. Deszcz pomarańcz. Żadnej różnicy, która Polonia. Po przerwie 2:0 na naszą korzyść. Drugie Waterloo. Francuzi schodzą z boiska z nosami na kwintę. Naszych wynoszą na rękach. Bohaterem jest Gracz i jeszcze bramkarz, ale nazwiska już nie pamiętam. Kwiaty i pomarańcze. To jednak jest Francja.
Włodzimierz Sokorski (1908–99) – wojskowy, pisarz, polityk, publicysta. Wpływowa postać w PRL-u, minister kultury i sztuki (1952–56), prezes Komitetu ds. Radia i Telewizji (1956–72), przez wiele lat poseł na Sejm. Jako pisarz zadebiutował w 1936 r. (pod pseudonimem Andrzej Sokora) powieścią „Rozdarty bruk”.
Fragment wspomnień Notatki, 1976.