Magdalena Biejat zaprotestowała przeciwko mówieniu o aborcji jako sprawie światopoglądowej. Ale dobra, przynajmniej usłyszeliśmy, jakie farmazony opowiadała część kandydatów.
W środę wieczorem w studiu TVP Info na Woronicza spotkali się kandydaci i kandydatka na prezydenta/kę Warszawy. W debacie uczestniczyli: Rafał Trzaskowski (KO), Magdalena Biejat (Lewica), Janusz Korwin-Mikke, Tobiasz Bocheński (PiS), Romuald Starosielec (Ruch Naprawy Polski) i Przemysław Wipler (Konfederacja, Bezpartyjni Samorządowcy).
Jak to bywa w przedwyborczych debatach telewizyjnych, format był bardzo ustrukturyzowany – z wyliczonym czasem na odpowiedzi, pikaniem i losowaniem kolejności. To zawsze zabija energię dyskusji, a w zasadzie jakąkolwiek dyskusję, ale na razie nie wymyśliliśmy lepszego sposobu na okiełznanie rozgadania polityków. Debata miała dwie części. W pierwszej padło sześć pytań z zakresu edukacji, transportu, zdrowia, bezpieczeństwa, mieszkań i światopoglądu oraz pytania z komentarzy internautów. Druga to wzajemne pytania i czas na stanowiska.
W tej kampanii wielka polityka zupełnie przesłoniła samorząd
czytaj także
Przyjrzyjmy się temu, jak wyglądała debata warszawska i o czym mówili w niej kandydaci i kandydatka.
Sześć tematów, w tym jeden z dupy
Janusz Korwin-Mikke, mówiąc o edukacji, poniżał społeczność LGBT+ i opowiadał farmazony o tym, że „czerwona hołota” przyniosła szkole koedukację. Trzaskowski, Biejat i Wipler zaczynali od wspomnienia, że są rodzicami. Kandydaci mówili o dobrych posiłkach dla dzieci, co może jest zapowiedzią, że sprawa łączy polityków ponad podziałami – o posiłkach mówili i Biejat, i Bocheński.
Romuald Starosielec postulował referendum w sprawie transportu, bo jest przekonany, że możliwy jest zdrowy kompromis między rowerzystami i kierowcami. Zapraszam pana na Puławską, tutaj ten kompromis wygląda tak, że są trzy pasy dla samochodów, chodnik, którego połowę zajmują miejsca parkingowe, a dla pieszych i rowerzystów, którzy jeżdżą chodnikiem, bo boją się jechać ulicą między pędzącymi samochodami, zostaje zaledwie kawałek. Tobiasz Bocheński jest przeciw strefie czystego transportu, a Korwin chce mieć miasto dla samochodów, jak w Ameryce, a nie miasto-ogród. Magdalena Biejat postuluje zlikwidowanie bramek w metrze i buspasy wszędzie tam, gdzie autobusy stoją w korkach.
Kiedy doszło do tematu zdrowia, niektórym kandydatom już się wszystko ze wszystkim łączyło – więc wracali do szkoły i transportu. Rafał Trzaskowski wspomniał o tym, co Warszawa już robi, że ma 10 szpitali, programy wspierania in vitro, wspierania kobiet. Mówił, że miasto nie zastąpi państwa. To samo powtórzyła Magdalena Biejat. Kandydatka Lewicy powiedziała też o profilaktyce, o tym, że nikt nie będzie się w szpitalach zasłaniał klauzulą sumienia, a na mieście pojawią się zębobusy, żeby badać dzieci i zapobiegać próchnicy.
Pytanie o bezpieczeństwo dotyczyło ograniczenia sprzedaży alkoholu. Romuald Starosielec postulował referendum w sprawie sprzedaży alkoholu, bo referendum to chyba jego odpowiedź na każdy problem społeczny, ale dodał stanowczo, że trzeba się skupić na bezpieczeństwie w kontekście wojny w Ukrainie. Tobiasz Bocheński wsparł ten głos. Magdalena Biejat w kontekście bezpieczeństwa i ograniczenia sprzedaży alkoholu wspomniała o brutalnym gwałcie i zabójstwie Lizy w centrum miasta. Już wkrótce na łamach Krytyki Politycznej pojawi się rozmowa Pauliny Januszewskiej z Biejat w cyklu Nie damy wam zapomnieć. Stop kobietobójstwu!
czytaj także
„Ja się nadaje do promowania prohibicji jak Trzaskowski do promowania pracowitości” – powiedział Przemysław Wipler. WTF.
Prawie wszyscy kandydaci zgadzali się, że kwestia braku dostępu do mieszkań to problem. Prawie wszyscy. Rafał Trzaskowski zapowiedział chęć współpracy z Magdaleną Biejat w kwestii ich budowy. Uprzedził jej wypowiedź. Biejat oczywiście bardzo konkretnie pokazała, jak beznadziejna jest sytuacja na rynku mieszkań w Warszawie, mówiła o potrzebie budowy mieszkań na wynajem. Widać było, że kwestia mieszkalnictwa to dla Lewicy temat priorytetowy.
Ostatnim tematem pierwszej rundy pytań był światopogląd i tu, niespodzianka, zapytano o dostęp do aborcji. Dostęp do aborcji pasowałby bardziej do tematu zdrowie, ale ktoś uznał, że jednak prawa kobiet to sprawa światopoglądu. Magdalena Biejat zaprotestowała przeciwko mówieniu o aborcji jako sprawie światopoglądowej. Ale dobra, przynajmniej usłyszeliśmy, jakie farmazony opowiadała część kandydatów. Choćby Przemysław Wipler mówił o korkach w mieście. Rafał Trzaskowski tłumaczył, że „Warszawa nie ma światopoglądu” i wspominał, że miasto współpracowało i z Caritas, i z Krytyką Polityczną. Potwierdzam, realizujemy projekty dzięki wsparciu miasta stołecznego Warszawa. Zapraszam do społecznej instytucji kultury Jasna 10.
Lotniska i współpraca
W części, w której kandydaci i kandydatka odpowiadali na pytania od komentatorów, pierwsze dotyczyło przyszłości CPK i lotnisk Chopina oraz tego w Modlinie. Sprawa CPK nie bardzo zależy od prezydenta czy prezydentki Warszawy, ale to pytanie dało szansę usłyszenia, co debatujący/ca w TVP uważają o CPK i lotniskach, ale też terenach Okęcia. W odpowiedziach przewijała się myśl, że Okęcie zniknie, a na jego miejscu powstanie osiedle. I tu wracamy do tematu mieszkalnictwa.
W tym miejscu polecam tekst Kai Puto o CPK i argumentach za i przeciw.
Za i przeciw CPK. Czy nowy rząd powinien budować megalotnisko?
czytaj także
Kolejne pytanie dotyczyło współpracy Warszawy z rządem i gminami ościennymi. Super pytanie, bo masa ludzi mieszka pod miastem i do szkoły i pracy, na imprezy czy do muzeum dojeżdża do stolicy. Rafał Trzaskowski wspominał o współpracy z ościennymi samorządami w sprawie transportu. Magdalena Biejat wspominała o konkretnych ministrach, z którymi chce współpracować.
Bardzo ciekawe, że odpowiadający dużo mówili o transporcie. Widać, że obok mieszkalnictwa to druga istotna kwestia, którą politycy dostrzegają.
Pytanie do kolegi i koleżanki
Magdalena Biejat w turze bezpośrednich pytań do innych kandydatów zapytała Rafała Trzaskowskiego, czy zrezygnuje z bycia prezydentem Warszawy dla prezydentury Polski. Bardzo konkretne pytanie, bo Trzaskowskiego typuje się na kandydata na prezydenta, a w przypadku wygranej zapewne porzuciłby dotychczasową funkcję. Trzaskowski troszkę wymigał się od odpowiedzi. Magdalenę Biejat zapytano o parady równości i ich obsceniczność. Lepszego pytania Biejat dostać nie mogła, bo kandydatka chodzi na parady i wie, że nie są to żadne parady obsceniczności, a radości z wolności ekspresji i bycia sobą, choćby przez jeden dzień w czasie spaceru po centrum stolicy.
Tobiasz Bocheński zapytał Rafała Trzaskowskiego o listę lektur do metra. Trzaskowski żadnej lektury niestety nie polecił.
Na koniec każda osoba mogła wygłosić wolną wypowiedź. Magdalena Biejat mówiła o zielonej Warszawie, pracownikach, transporcie, współpracy ze sztabem ludzi, z którymi tworzyła program. Rafał Trzaskowski powtórzył chęć współpracy z Magdaleną Biejat w sprawie mieszkalnictwa.
Kto wygrał?
Korwin opowiadał bzdury, Romuald Starosielec wykorzystał czas na pokazanie się, choć zapamiętany będzie jako zwolennik referendów w każdej sprawie. Wipler pięknie się nam pokazał, jako ten, który o alkoholu opowiada farmazony, Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat i Tobiasz Bocheński mówili o konkretach. Jeśli któreś zapamiętamy, to dwukrotne zapewnienie Trzaskowskiego, że chce współpracować z Magdaleną Biejat.
Wszyscy czekają na puentę, czyli na odpowiedź na pytanie, kto wygrał tę debatę. Wygrała ją TVP Info, której udało się tę debatę zorganizować, nakłonić wszystkich kandydatów do udziału i przeprowadzić ten program.