Świat

Sierakowski: Na ulicach Mińska są w tej chwili wszyscy

Opozycja przejęła ulice, a kolejne grupy zawodowe lawinowo dołączają do protestów i strajków. Milicja i OMON się schowały. Piątek może być przełomowym dniem dla białoruskiej rewolucji. Z Mińska dla Krytyki Politycznej Sławomir Sierakowski.

Piątek może być dniem przełomowym. Opozycja przejęła ulice i kolejne grupy zawodowe lawinowo dołączają do protestów i strajków. Milicja i OMON się schowały. Ludzie wychodzą z aresztu i pokazują ślady po torturach.

W nocy zaczęto wypuszczać aresztowanych. Na zdjęciach możecie zobaczyć, jak byli bici. 40-50 osób wsadzali do celi na 8…

Opublikowany przez Sławomira Sierakowskiego Piątek, 14 sierpnia 2020

Na ulicach Mińska w tej chwili są wszyscy – praktycznie w każdym miejscu widać marsz lub szeregi młodych ustawiających się wzdłuż ulicy. Najstarsi nie wychodzą na zewnątrz z powodu koronawirusa, ale też z tej grupy wiekowej rekrutują się ostatni zwolennicy władzy – z powodu nostalgii, potrzeby stabilności i regularnie wypłacanych emerytur. W pozostałych grupach wiekowych Aleksander Łukaszenka jest skreślony i dziś wszyscy otwarcie dają temu wyraz.

Protesty i marsze są nawet w zakazanych i najniebezpieczniejszych pod tym względem częściach miasta, także na starówce.

Mamy do czynienia z trzecią fazą protestu. Pierwsza to były nocne, brutalnie tłumione demonstracje po ogłoszeniu zwycięstwa Łukaszenki. Druga to prewencyjna przemoc milicji, bicie kierowców i masowe aresztowania. Zastraszenie nie udało się dzięki kobietom, które wtedy przejęły protest. To był najtrudniejszy moment. Gdyby nie wyszły na ulice – a tylko one się odważyły! – byłoby po sprawie.

Kobiety ośmieliły lekarzy i robotników. Zaczęły się strajki największych fabryk, kluczowych dla gospodarki, zatrudniających po kilka- i kilkanaście tysięcy robotników. Z kobietami, lekarzami i robotnikami OMON nie wie, co ma robić. Nawet nie próbuje. Tym bardziej że zaczęły się coraz liczniejsze odejścia funkcjonariuszy. Media społecznościowe są pełne filmów, jak wyrzucają mundury do śmieci i zrywają pagony, które lądują w muszlach klozetowych. Władza zaczęła śpiewać innym głosem.

Zastrajkowali pracownicy największych fabryk na Białorusi Belaz, MAZ, MTZ i ogromne zakłady azotowe! Dołączyła kolej! Brzeski Hiefiest! Sami wiecie, co to może znaczyć.

Opublikowany przez Sławomira Sierakowskiego Czwartek, 13 sierpnia 2020

Wczoraj późnym wieczorem przemówił szef białoruskiego MSW Jurij Karajew, który przeprosił „osoby postronne” za przemoc, która je spotkała ze strony władz, a także ostrzegł dziennikarzy, by się nie pchali w ręce milicji. Panie ministrze, obiecujemy, że nie będziemy.

Dzisiaj orędzie wygłosił sam Aleksander Łukaszenka, był wyraźnie nieswój. Powiedział, że „naradza się z kolektywem pracowniczym”, i stwierdził, że martwi się o stan gospodarki z powodu strajków. Dziś o 12.30 zaczął się też ostrzegawczy strajk metra w Mińsku, którego tysiąc pracowników wyszło na ulicę, wielu też skupia się w małe grupki w metrze – pokazują sobie gest victorii, nie widać u ludzi strachu. A trzeba pamiętać, że jeśli metro staje, ludzie nie mają czym dojechać do pracy, to powoduje paraliż stolicy, w której mieszka więcej niż 1/5 mieszkańców kraju.

Strajk metra to jest bardzo duża sprawa!

Opublikowany przez Sławomira Sierakowskiego Piątek, 14 sierpnia 2020

Można odnieść wrażenie, że teraz boją się ci, którzy mają odmienne przekonania niż wolnościowe. To oni wolą się nie wychylać. Tak jakby ich w ogóle nie było.

Jeszcze raz podkreślić trzeba, że wszystkich ośmielają kobiety, dziewczyny i dziewczynki, ubrane na biało, noszące kwiaty i trzymające ręce w górze ze znakiem V. Są absolutnie wszędzie. A tam, gdzie one, tam są i klaksony samochodów. Mieszkam w czwartym już mieszkaniu i słyszę to bez przerwy. I tak jak nie znoszę klaksonów, tak teraz mogę ich słuchać bez przerwy. Hymn Pieremien leci nawet przy patrolach milicji.

Dla Was od protestujących właśnie dziewczyn!

Opublikowany przez Sławomira Sierakowskiego Czwartek, 13 sierpnia 2020

Do strajku dołączyli dziś też technicy, pracownicy laboratoriów i uniwersytetów, którzy wyszli przed budynki. Stworzył się cały łańcuch grup zawodowych.

Trudno powiedzieć, jak sobie z tym poradzi aparat władzy. Opozycja zyskała wyraźne przełożenie na państwo, na gospodarkę, na ulice, na atmosferę i stan opinii w społeczeństwie. Można powiedzieć, że otwarty konsensus – „to, co myślą wszyscy” – jest po stronie demonstrujących i strajkujących. To oni są panami opinii.

Dlaczego można mówić o przełomie? Społeczeństwa nie dało się zastraszyć i odzyskało ono skuteczność polityczną.

Tak samo jak niedawno w Hongkongu, trudno sobie władzy z tą sytuacją poradzić, bo nie ma już liderów, których można by wyaresztować czy torturami lub zakładnikami w rodzinie zmusić do posłuszeństwa, jak wcześniej Cichanouską.

Sierakowski z Mińska: Strzelano do nas polskimi nabojami

Łukaszenka nie był dotąd w takiej sytuacji. Nie wie, kogo jeszcze zamknąć ani kogo musiałby zabić. 80 proc. społeczeństwa nie wymorduje. Więzienia już dawno są przepełnione. Nawet kat Białorusi, szef OMON-u Dzmitryj Pauliczenka, osobiście wykonujący wyroki strzałem w głowę (jak zrobił to przed 20 laty z opozycjonistami, m.in. z Wiktarem Hanczarem i Anatolem Krasouskim), może sobie nie poradzić z sytuacją.

Łukaszenka jest gotów zrobić wszystko, żeby utrzymać władzę, ale nigdy nie miał przeciwko sobie powstania takiej większości społeczeństwa, które przetrwało wszystkie wypróbowane przez niego wcześniej formy przemocy.

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Sławomir Sierakowski
Sławomir Sierakowski
Socjolog, publicysta, współzałożyciel Krytyki Politycznej
Współzałożyciel Krytyki Politycznej. Prezes Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Socjolog, publicysta. Ukończył MISH na UW. Pracował pod kierunkiem Ulricha Becka na Uniwersytecie w Monachium. Był stypendystą German Marshall Fund, wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku, uniwersytetów Yale, Princeton i Harvarda oraz Robert Bosch Academy w Berlinie. Jest członkiem zespołu „Polityki", stałym felietonistą „Project Syndicate” i autorem w „New York Times”, „Foreign Policy” i „Die Zeit”. Wraz z prof. Przemysławem Sadurą napisał książkę „Społeczeństwo populistów”.
Zamknij