Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

Kraj

Duda: Jaros? Powinien być szefem zespołu ds. dowolnego rynku

Przewodniczący „S” komentuje kulisy wyborów dolnośląskiego szefa PO.

Poseł Jaros, który jeszcze niedawno chciał naprawiać związki zawodowe, pokazał swe prawdziwe oblicze – obleśnego hipokryty. Zapowiedział nawet wydanie raportu, ile kosztują podatników związki zawodowe. Może teraz zajmie się przygotowaniem raportu, ile kosztuje podatników umieszczanie w spółkach skarbu państwa różnych partyjnych szkodników?

W tej całej sytuacji najśmieszniejsze jest to, że ten pan w imieniu partii rządzącej stoi na czele zespołu ds. wolnego rynku! Jaki to wolny rynek? Powinien być szefem zespołu ds. dowolnego rynku. Całkiem niedawno w KGHM-ie z inspiracji skarbu państwa nie chciano powołać do rady nadzorczej przedstawicieli załogi. Teraz już wiadomo dlaczego – nie chcieli, aby ktoś patrzył im na ręce.

A tak na marginesie, słyszałem niedawno, jak europoseł Protasiewicz mówił, że związkowcy pasą się na spółkach skarbu państwa i są jak „tłuste koty”. To jeśli my jesteśmy jak „tłuste koty”, to oni są jak „tygrysy bengalskie” z nadwagą.

Michał Jaros jest kolejnym po Norbercie Wojnarowskim posłem Platformy Obywatelskiej, który może zostać zwieszony w prawach członka klubu w związku z ujawnionymi przez „Newsweek” nagraniami ze zjazdu dolnośląskiej PO. Według gazety wynika z nich, że obaj namawiali delegatów do głosowania na Jacka Protasiewicza w zamian za obietnice posad w państwowych spółkach.

Czytaj także:

Maciej Gdula: Cwaniacy i naiwniacy


__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij