To kolejne miejsce, gdzie podjęto decyzję w zgodzie z interesem obywateli.
Po roku intensywnych dyskusji zainspirowanych propozycją prezydenta w środę o godzinie 23.00 lokalnego czasu urugwajska Izba Reprezentantów opowiedziała się w głosowaniu 50:46 za legalizacją produkcji, dystrybucji i sprzedaży marihuany pełnoletnim użytkownikom.
Debata trwała długo. Jeden z kongresmenów nazwał obecnie funkcjonujacą ustawę „zabytkową”, dodając, że Ameryka Łacińska wreszcie ośmiela się szukać rozwiązań niezależnych od Stanow Zjednoczonych. Inny poseł podkreślił, że ustawa powinna służyć jako alternatywa dla innych krajów w regionie, ze względu na zupełną porażkę obecnego modelu. „Dziesięć lat temu Meksyk był przekonany, że wojnę z narkotykami należy wzmożyć. Wszystko, co osiągnął, to korupcja instytucji państwowych” – powiedział kolejny z mówców. Jest to przełomowe wydarzenie w skali ogólnoświatowej.
Ustawa czeka teraz na głosowanie w Senacie, którego większość już zadeklarowała poparcie dla reformy, oraz podpis prezydenta, który zainspirowal i konsekwentie wspiera projekt zmian. Ciekawe, że prezydent Muijca przedstawił legalizację jako jedną z 15 propozycji zmian mających na celu usprawnienie działania systemu prawa karnego.
W październiku lub listopadzie wejdzie więc w życie prawo, w rezultacie którego Urugwaj będzie pierwszym krajem na świecie w pełni regulującym rynek marihuany. Ustawa zakłada trzy formy dostępu do niej: możliwość hodowania sześciu roślin, kluby członkowskie podobne do tych, które istenieją w Hiszpanii, i licencjonowaną sprzedaż w aptekach. Ponadto zakazuje sprzedaży nieletnim, jazdy samochodem pod wpływem oraz wszelkiej formy reklamy.
Projekt cieszy się poparciem wielu organizacji, zarówno z Urugwaju (od działaczy walczących o prawa kobiet, przez stowarzyszenia studenckie, po instytucje zajmujące się zdrowiem czy ochroną środowiska), jak i z innych stron świata (list poparcia podpisało ponad sto organizacji aktywnych w dziedzinie polityki narkotykowej). Swoje poparcie dla reformy w Urugwaju wyraziły też ważne międzynarodowe osobistości, zwłaszcza z Ameryki Łacińskiej, m.in. były prezydent Brazylii, a obecnie przewodniczący Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej, Fernando Henrique Cardoso.
Artykuł Cardoso popierający Urugwaj został odczynany na sali sejmowej. Zielone światło dał również sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich José Miguel Insulza, który stwierdził, że koszty, jakie ponosi Ameryka Łacińska w wyniku międzynarodowej niemocy i braku skuteczności dotychczasowej polityki, są nieakceptowalne.
Wczorajsze głosowanie w Urugwaju to ważne wydarzenie, ponieważ międzynarodowa dyskusja o potrzebie zmian w polityce narkotykowej przełożyła się na realne decyzje państwa. Po referendach w Waszyngtonie i Kolorado, przeprowadzonych w listopadzie 2012, jest to kolejne terytorium, gdzie podjęło decyzję w zgodzie z interesem obywateli, a nie z dogmatami międzynarodowych konwencji narkotykowych czy interesami sąsiednich mocarstw.
Kasia Malinowska-Sempruch – dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Foundations
Czytaj także:
Kasia Malinowska, Ameryka Łacińska jasno pokazuje: czas na nowe
Martyna Dominiak, Palin chce palić z Obamą