Twój koszyk jest obecnie pusty!
Rosja straszy niewinnych, Gruzja się broni, a Ukraina odbudowuje
W przeglądzie prasy z Europy Wschodniej piszemy o Rosjanach nieświadomie wciągniętych w polityczną intrygę, walce Tbilisi z autorytarnym dryfem oraz tym, jak Ukraina planuje przyszłość mimo zimy i wojny.
Prasówka
W Rostowie osiem osób zostało skazanych na dożywocie za udział w organizacji wybuchów na tzw. moście krymskim w październiku 2022 roku. Wśród ośmiu mężczyzn, którzy spędzą resztę życia w więzieniu jest m.in. kierownik firmy logistycznej z Petersburga, dostawca zboża, dyrektor firmy z Krymu, która handluje owocami i warzywami i biznesmen, który zajmował się sprzedażą wirtualnych kart SIM.
Żaden z ośmiorga skazanych nie wiedział, że bierze udział w organizowanej przez ukraińskie służby specjalne dywersji (wedle rosyjskiej nomenklatury – zamachu terrorystycznym). Jeden z nich, kiedy zorientował się, że został nieświadomie wciągnięty w tę intrygę, sam zgłosił się do FSB, inny, kiedy został wezwany na przesłuchanie, pojechał dobrowolnie do Rostowa i kilka dni mieszkał tam w hotelu na swój koszt, by złożyć wyczerpujące wyjaśnienia. Gdyby byli rozsądni i lepiej rozumieli reżim polityczny, w którym żyją, powinni byli się szybko pakować i uciekać z Rosji.
W tej sprawie nikt nie ma wątpliwości, że skazani nie działali w sposób zamierzony i nie wiedzieli, że różne obszary ich działalności są wykorzystywane przez ukraińskie służby. Przyznał to także szef SBU Wasyl Maliuk. Rosyjskie służby nie miały jednak szans na zatrzymanie prawdziwych organizatorów, więc zaszczuły kilka osób, które znalazły się w złym miejscu i w złym czasie. Oprócz wyroku dożywocia sąd zobowiązał skazanych do wypłacenia rodzinom ofiar wybuchu (w jego wyniku zginęło pięć osób) łącznie siedmiu miliardów rubli odszkodowania za straty materialne i moralne. Na liście poszkodowanych znalazło się też rosyjskie ministerstwo obrony.
„My, wszyscy ośmioro, przeszliśmy test na wykrywaczu kłamstw. Udowodniliśmy, że jesteśmy niewinni. Sami się zgłosiliśmy, dobrowolnie złożyliśmy zeznania. Żaden świadek nie wskazał na naszą winę. Wszyscy twierdzą, że jesteśmy niewinni. 116 tomów akt mówi, że jesteśmy nie winni. Pokażcie ludziom prawdę. Jesteśmy niewinni!” – cytuje oświadczenie sądzonych mężczyzn Nowaja Gazieta Jewropa.
Nie oddawajmy Gruzji na stracenie
W listopadzie 2003 roku Gruzini wyszli na ulice i obalili postkomunistycznego prezydenta Eduarda Szewardnadze. Te wydarzenia przeszły do historii jako rewolucja róż. W kraju odbyły się nowe wybory, wygrał je prozachodni reformator Micheil Saakaszwili, a Gruzja obrała zdecydowany kierunek na integrację z UE i NATO. 22 lata później Saakaszwili siedzi w więzieniu, a Gruzją rządzi partia rosyjsko-gruzińskiego oligarchy Bidziny Iwaniszwili Gruzińskie Marzenie, które buduje w kraju represyjny system autorytarny, odwołując się do rosyjskich metod i narracji. Mimo to Agnieszka Filipiak dziennikarka i jedna z najlepszych w Polsce ekspertek ds. Kaukazu wzywa w swoim substackowym newsletterze, by nie mówić, że Gruzja jest stracona.
„Na konferencjach i licznych spotkaniach słyszę już tylko »straciliśmy Gruzję«, »Gruzja jest już stracona« – pisze autorka. – Choć niewątpliwie władze w Tbilisi wciągają Gruzję w otchłań autorytaryzmu, to jednak apeluję do wszystkich (w tym także siebie), by nie powtarzać tej narracji. Brakuje w niej bowiem nadziei i wezwania do działania. Nie mam na myśli pustego optymizmu w stylu »wszystko będzie dobrze«. Stwierdzenie »Gruzja jest stracona« sugeruje, że i Gruzini, i my, opinia publiczna Unii Europejskiej, poddaliśmy się czy też oddaliśmy pole autorytarnej oraz płynącej z Rosji narracji. […]
Dlatego, 22 lata po zwycięstwie rewolucji róż, nie mówmy, że Gruzja jest stracona, ale tak jak oczekujemy od Gruzinów, by sami odnaleźli się w tej sytuacji, tak i my dostosujmy wsparcie oraz narrację, by w miarę możliwości im w tym pomóc. Nie by dokonać rewolucji siłami zewnętrznymi, ale by namacalnie wesprzeć media, organizacje i podmioty prodemokratyczne. Unia Europejska wie, jak to robić. Ma bogate doświadczenia z Białorusi i Mołdawii. Wie, jakie błędy popełniła i co przynosi zamierzone efekty. Wystarczy po prostu nie przekreślać Gruzji”. Całość i wiele innych ciekawych tekstów Agnieszki Filipiak poświęconym Kaukazowi przeczytacie tutaj.
W nowym odcinku Bloku wschodniego Wojciech Siegień relacjonuje swoją tygodniową wizytę w Kijowie, gdzie pojechał na tydzień na zaproszenie Ukrainian Institute i Centrum Mieroszewskiego jako jeden z polskich liderów opinii. W ramach wizyty odwiedził Borodziankę, jedno z miast zniszczonych i okupowanych przez Rosjan w 2022 roku, w którym ukraińskie władze realizują pilotażowy projekt odbudowy. Więcej na ten temat przeczytacie w Ukraińskiej Prawdzie. A z podcastu dowiecie się, jakie są nastroje w Ukrainie, na początku kolejnej wojennej zimy, czy da się wyjść z impasu w relacjach polsko-ukraińskich i jak radzi sobie ukraińska kultura.




















Komentarze
Krytyka potrzebuje Twojego głosu. Dołącz do dyskusji. Komentarze mogą być moderowane.