Imigranci NIE są bardziej skłonni do popełniania ataków terrorystycznych niż tubylcy.
Od pewnego czasu krążą w sieci różne omówienia niemieckiego raportu CESifo dotyczącego wpływu migracji na terroryzm. Na tej podstawie w wielu mediach pojawiają się artykuły pełne zwrotów w stylu „miażdżący raport” lub „bezlitosne badania”. Tymczasem dziennikarze chyba nie zajrzeli do tego raportu, a jeżeli zajrzeli, to wprowadzają czytelników świadomie w błąd. Oto kilka przykładów manipulacji.
1. Sprowadzenie imigrantów wyłącznie do uchodźców
Przykład: Niemcy obalają uchodźcze tabu (Dziennik Gazeta Prawna), To potwierdzone: im mięcej emigrantów, tym więcej terroru! (malydziennik.pl).
Nasz komentarz: Badanie w ogóle nie skupia się na uchodźcach. Naukowcy przebadali bowiem dane dotyczące migracji i zamachów z 20 państw OECD (przyjmujących migrantów) oraz 187 krajów pochodzenia przybyszów.
Po pierwsze w badaniu nie ma znaczenia czy ktoś jest uchodźcą, imigrantem ekonomicznym, przybył za studiami czy miłością swojego życia.
Po drugie bada się całe saldo migracji, czyli również na przykład Polaków migrujących do Niemiec.
Po trzecie migrantów, którzy przybywają nie po pomoc międzynarodową, a w innych celach. jest w Europie wielokrotnie więcej niż uchodźców (vide Polacy).
2. Sprowadzenie badań do obecnego europejskiego kryzysu migracyjnego
Przykład: „Przeciwnicy kwot i przyjmowania migrantów przekonują, że zwiększanie liczby obcokrajowców obniża poziom bezpieczeństwa wewnętrznego. Do tej pory ten argument uznawano po pierwsze za niepoprawny politycznie. Po drugie za pozbawiony racjonalności. Inne światło rzuca na tę tezę opublikowany przez renomowany, monachijski ośrodek analityczny CESifo raport trzech niemieckich naukowców z uniwersytetów w Heidelbergu i Hanowerze.” (Wiadomości.Dziennik.pl)
Nasz komentarz: Badanie to w ogóle nie skupia się na obecnym kryzysie migracyjnym. Obejmuje ono dane z lat 1980-2010, czyli na pięć lat przed wybuchem kryzysu.
Polityki migracyjne i dotyczące bezpieczeństwa przed 2010 rokiem i obecnie są zupełnie inne. Porównywanie tych sytuacji jest manipulacją.
3. Opisywanie korelacji (w badaniu) jako przyczynowości (w artykułach)
Przykład: Raport rzekomo opisuje „ścisłe związki między imigracją a terroryzmem” (Dziennik.pl, a za nim wszystkie inne media)
Nasz komentarz: Abstrahując o tego, że nie udało nam się znaleźć tego zdania w raporcie, to należy podkreślić, że dziennikarze nie zrozumieli wyników badań statystycznych przeprowadzonych przez naukowców.
W raporcie wykazano korelacje (str. 10), czyli współwystępowanie zamachów terrorystycznych i zwiększonej migracji, a nie przyczynowość, czyli stwierdzenie, że ze zwiększonej migracji wynika większa liczba zamachów terrorystycznych. To, że dwa zjawiska występują w tym samym czasie, nie jest jeszcze dowodem na to, że jedno ze zjawisk ma wpływ na występowanie drugiego zjawiska.
4. Opisywanie wyników badań, jako jakiegoś naukowego przełomu, który zmienił myślenie o imigracji
Przykład: „Dokonali przełomowego odkrycia” (wpolityce.pl)
Nasz komentarz: Głównym wnioskiem z badań jest potwierdzenie korelacji pomiędzy zwiększoną migracją a terroryzmem. Badacze nazywają to „efektem skali”. Polega to na tym, że im więcej imigrantów, tym częściej występować mogą zamachy terrorystyczne.
Efekt skali nie jest niczym przełomowym, bo tak to w życiu bywa, że im większa próba badawcza, tym zazwyczaj jest większa szansa na wystąpienie w tej próbie badawczej danego zjawiska. Mówiąc łopatologicznie: im więcej ludzi w danej grupie, tym większa jest szansa, że będą wśród nich też terroryści. Nie brzmi to specjalnie przełomowo. A żeby było ciekawiej, sami badacze podkreślają w raporcie, że efektu skali nie należy przekładać na udowadnianie jakiejś specjalnej skłonności przybyszów do terroryzmu.
5. Podkreślanie prestiżu instytutu badawczego wpływającego na jakość badania
Przykład: „Opublikowany przez renomowany, monachijski ośrodek analityczny CESifo” (wiadomosci.dziennik.pl)
Nasz komentarz: Jest to niewątpliwie renomowana instytucja badawcza, ale nie w tym temacie. CESifo (Centrum Badań Ekonomicznych) nie zajmuje się naukowo badaniem terroryzmu, tylko zagadnieniami ściśle ekonomicznymi. Instytucja ta nie słynie z żadnych dotychczasowych badań nad terroryzmem, a temat ten nie należy do jej pola badawczego.
6. Przekłamania w tłumaczeniu raportu na język polski „zapominaniu” o znaczących słowach
Przykład potężnej manipulacji za wPolityce.pl.
Oryginał: „We find SCARCE evidence that terror is systematically imported from countries with large Muslim populations”.
Tłumaczenie: „Znaleźliśmy też dowody na to, że terroryzm jest systematycznie importowany z państw o dużej populacji muzułmańskiej”
Nasz komentarz: Słowo „scarce” tłumaczy się jako „rzadki”, „deficytowy”, „niewystarczający”. Tym samym pominięcie tego słowa zmienia całkowicie brzmienie tego zdania. Z raportu wynika bowiem, że naukowcy znaleźli śladowe/niezadowalające dowody na potwierdzenie tej tezy.
7. Pomijanie dodatkowych wniosków z raportu
Sprawia to wrażenie, jakoby badanie było komentarzem dotyczącym obecnego kryzysu migracyjnego oraz było głosem przeciwko przyjmowaniu uchodźców. Tymczasem wnioski dodatkowe są na tyle istotne dla zrozumienia wyników badań, że nie można podawać tezy głównej bez nich. Oto niektóre z nich:
– „Większa liczba ataków w kraju przyjmującym, które są wymierzone w cudzoziemców, przyczynia się do zwiększenia ryzyka terroryzmu ze strony cudzoziemców”.
– „Uważamy, że polityka kraju przyjmującego dotycząca integracji i praw cudzoziemców jest kluczem do walki z terroryzmem”.
– „Ostrzejsze polityki integracyjne, które marginalizują cudzoziemców żyjących w kraju przyjmującym, zwiększają ryzyko terroru”
– „Imigranci NIE są bardziej skłonni do popełniania ataków terrorystycznych niż tubylcy” (liczy się wyłącznie efekt skali).
– „W przeciwieństwie do oczekiwań polityków pragnących wprowadzić surowsze prawa, wydaje się, że ścisła regulacja polityki integracyjnej i praw imigrantów nie będzie skuteczna w zapobieganiu atakom terrorystycznym”
czytaj także
***
Artykuł ukazał się na uchodzcy.info. Tytuł od redakcji.