Kraj

Tak się brało w 2012

W tym podsumowaniu nie znajdziecie rankingu najchętniej spożywanych substancji psychoaktywnych. Nie znajdziecie tu również statystyk mówiących o „sukcesach” służb ścigania.

W tym podsumowaniu nie znajdziecie rankingu najchętniej spożywanych substancji psychoaktywnych (chociaż pojawiają się co chwilę nowości i hity – chemiczne efemerydy, na przykład krokodyl). Nie znajdziecie tu również statystyk mówiących o „sukcesach” służb ścigania. Przeczytacie tu o kilku, istotnych według redaktorek i redaktorów serwisu Narkopolityka, wydarzeniach z Polski i ze świata, które znacząco wpłynęły na racjonalizację polityki narkotykowej lub wręcz przeciwnie, ukazały absurdy wojny z narkotykami i obnażyły przesądy stojące za obowiązującą prohibicją.

Urugwaj w zeszłym roku pokonał nas w meczu towarzyskim w piłce nożnej na PGE Arenie w Gdańsku. Poza tym bije nas na głowę w kwestii odważnych posunięć w polityce narkotykowej. Jako pierwsze państwo na świecie Urugwaj poważnie podszedł do kwestii legalizacji narkotyków. W sierpniu rozpoczął się proces legislacyjny dopuszczający posiadanie substancji, ich produkcję i nadzór obrotu przez organy państwowe. Minister obrony Eleuterio Fernandez Huidobro mówił: „Będziemy walczyć z dwoma zjawiskami: konsumpcją narkotyków oraz z handlem nimi. Uważamy, że zakaz posiadania narkotyków stwarza więcej problemów społeczeństwu niż one same”.

Niektóre polskie prezenterki i piosenkarki tęskniły na pewno w ubiegłym roku za takim urugwajskim, Boskim Buenos. Już tliła się nadzieja, że po pierwszych poważnych comming outach narkotykowych osób znanych i lubianych (m.in. w wywiadach Jana Smoleńskiego w książce Odczarowanie) rozpocznie się szersza, poważna debata. Niestety pozaantenowe wyznanie Agnieszki Szulim w programie śniadaniowym TVP2 – przyznała się, że czasem pali marihuanę – doprowadziło do zawieszenia jej w pracy. PR narkotykowy jest zawsze czarny. Prezenterce udało się po kilkumiesięcznej banicji wrócić na antenę, nawet awansować na prowadzącą program w konkurencyjnej stacji. Wiele razy musiała jednak zaprzeczać, że miała cokolwiek wspólnego z narkotykami.

Większym absurdem okazała się sprawa Ramony, pudla mieszkającego z Korą i Kamilem Sipowiczem. Pies otrzymał przesyłkę z nielegalną substancją. Policja znalazła podczas przeszukania mieszkania 2,83 grama marihuany, więc prokurator postawił właścicielce psa zarzuty. Tłumaczył przy tym, że umorzenie sprawy nie byłoby zgodne z polskim prawem. Falowanie i spadanie w polskiej polityce narkotykowej: krok w przód, dwa wstecz. Od nieco ponad roku obowiązuje znowelizowana ustawa dopuszczająca posiadanie niewielkich ilości substancji zabronionych. Jaka to jest „niewielka ilość”, ma według ustawy uznawać prokurator. Czekamy właśnie na konkretne statystyki. Nieoficjalnie pracownicy wymiaru sprawiedliwości mówią, że prokuratorzy stosują nowe przepisy i w takich sytuacjach jak „sprawa Ramony” odstępują od stawiania zarzutów, szczególnie w większych ośrodkach miejskich. Warto będzie się jednak przyjrzeć liczbom i wyciągnąć wnioski. Sąd umorzył ostatecznie postępowanie wobec Kory. Ramonie za niebezpieczną korespondencję też nic nie grozi. Prokuratura nie wykryła sprawcy.

W maju pojawił się w Sejmie bardziej rozsądny projekt nowelizujący ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii przygotowany przez Polską Sieć ds. Polityki Narkotykowej. Proponował wprowadzenie tabeli wartości granicznych, co w końcu pozwoliłoby określić, jaką ilość substancji można uznać za nieznaczną. Proponowano również zezwolenie na stosowanie marihuany dla celów leczniczych, czy zwiększenie dostępności terapii substytucyjnej dla uzależnionych od opioidów. Niestety, nie udało się przeforsować tego pomysłu, przy braku większego poparcia w Parlamencie. Tymczasem kolejny rok z rzędu Czechy zmieniając prawo, wzorują się na dobrych praktykach z Portugalii czy zweryfikowanych badaniach naukowych. Pod koniec roku zalegalizowano tam medyczną marihuanę, a statystyki pokazują, że wcześniejsza dekryminalizacja była bardzo dobrym posunięciem.

Rewolucja dokonywała się nie tylko u południowych sąsiadów. Dwie spłukane dziewczyny z amerykańskiego serialu, piekąc babeczki z marihuaną na hipsterskim Williamsburgu w Nowym Jorku, zazdroszczą stanom Waszyngton i Kolorado, gdzie przy okazji wyborów prezydenckich ich mieszkańcy w referendum zgodzili się na obrót marihuaną na takich samych zasadach jak alkoholem. Pierwsza legalizacja na świecie! I to w USA, liderze wojny z narkotykami. Nawet Ukraina w zeszłym roku zaczęła rozważać zmiany w polityce narkotykowej, bo zdała sobie sprawę, że karanie użytkowników nie przynosi pozytywnych efektów w społeczeństwie.

A w Polsce spotkali się niegdysiejsi orędownicy wojny z narkotykami. Kolejny raz posypali głowę popiołem i wspólnie ze zwolennikami racjonalizacji polityki narkotykowej apelowali o zmiany w międzynarodowych i lokalnych legislacjach. Konferencja Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej, która odbyła się w Warszawie z inicjatywy jej nowego członka – Aleksandra Kwaśniewskiego, ma szansę zostać przełomowym wydarzeniem dla całego regionu. Liczymy, że w 2013 roku kolejne państwa rozpoczną debatę zmierzającą do wprowadzania idei redukcji szkód do systemów prawnych. A monitorować i pomagać będą nadal rzesze działaczy organizacji pozarządowych. Często to oni jako pierwsi zauważają potrzebę interwencji. I jak w przypadku EURO 2012 obawialiśmy się boomu zakażeń wirusem HIV, dzięki tysiącom rozdanych prezerwatyw, udało się ich sporej części uniknąć. Bądźmy w 2013 racjonalni! Jak Brad Pitt i Quentin Tarantino otwarcie kończmy wojnę z narkotykami.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij