– Pomysł, żeby wierzyć jeszcze w demokrację ponadnarodową jest zupełnie odjechany. I w tym się specjalizował Jacek Kuroń – mówi Sławomir Sierakowski.
F.R.: Czy zjednoczona Europa nie może tu zafunkcjonować jako rodzaj dryfkotwy, która utrzyma nas dziobem do fali?
Jacek Kuroń: Dla mnie zjednoczona Europa to maleńki przystanek na drodze do zjednoczonego świata. Dobrze więc, że problemy z Europą pojawiły się już dziś, bo one są zapowiedzią innych, daleko poważniejszych, które się pojawią już za chwilę. (…)
(….)
E.C.: Modzelewski twierdzi, że jeśli lewica nie poradzi sobie z problemami, które stoją przed Polską, to czeka nas już tylko populizm, bez względu na to, z jaką etykietą.
Dokładnie tak jest, ale z jedną różnicą. My sobie poradzimy, bo jest w naszym społeczeństwie bardzo silny antypopulizm. Nawet wśród wykluczonych. Ludzie wcale nie są głupi. Mam przekonanie, które już wiele razy się sprawdziło, że ludzie w większości są mądrzy. Wyniki wyborów o tym świadczą, bo przegrywa zawsze ten, kto ostatni rządził. A przerwanie tego błędnego koła należy do młodych, którzy nie mają dziś więcej niż 30 lat.
Całe życie jestem marzycielem, fragment wywiadu z Jackiem Kuroniem przeprowadzonego przez Edwarda Chudzińskiego, Stefana Ciepłego i Filipa Ratkowskiego w ramach cyklu „Trzech na jednego” na łamach kwartalnika „Zdanie” (2002).
Czytaj więcej w Kuroń. Nadzieja i rozczarowanie. Pisma polityczna 1989-2004
Robert Biedroń apeluje, żeby nie zapominać o moralnych powinnościach