Widziałem na łąkach tego nienormalnego Artura. Podchodził żurawie. Blisko dały mu podejść, musiał je skubany jakoś oswoić.

Widziałem na łąkach tego nienormalnego Artura. Podchodził żurawie. Blisko dały mu podejść, musiał je skubany jakoś oswoić.
Oates, Tkaczyszyn-Dycki, Grossman – w Czytelni KP co miesiąc piszemy o książkach, które czytamy. O tych, które chcemy polecić lub przed którymi chcemy ostrzec.
Spontaniczność, prymitywizm, wspólnotowość, fizyczność – to wyróżniki dobrej muzyki tanecznej. Zamilska ma to wszystko.
Alain Platel wprowadza do estetyki tańca język upośledzonych. Taniec u Platela w swojej naturze ma wykorzenienie. Zrodził się z kalectwa i odrzucenia.
Niezależnie od tego, jak bardzo zdeprawowane historie opowiada Witkowski w „Zbrodniarzu i dziewczynie”, i tak brzmi to jak burleska.
Omójboże, cóż to za staromodna książka! Czytając ją, czułam się jak w starym teatrze, w którym z pietyzmem ustawia się realistyczne dekoracje.
Tatulo ufał wyższej sile, która przepływała przez niego i pozwalała mu widzieć. Dziecko, które było mu pisane, rozpoznawał natychmiast. Fragment powieści Joyce Carol Oates.
Jeśli to film Terry’ego Gilliama, to wiadomo, że dostaniemy oderwanego od rzeczywistości, żyjącego w świecie swoich własnych wizji, pragnień, obsesji i fantazji bohatera.
… ze stanowiska dyrektorki Teatru Ósmego Dnia.
„Psy” Pasikowskiego, które w odnowionej cyfrowo wersji trafiają właśnie do kin, to pierwszy godny tego miana film „wolnej Polski”.
Celem jest kompletny system zabezpieczeń społecznych dla ludzi kultury i sztuki.
Popowa fabryka mitów jest potężna, a pole grawitacyjne, które wytwarza, działa na każdego – z tym, że jedni odczuwają je mocniej.