Czy koncert Zbigniewa Wodeckiego z grupą Mitch&Mitch na tegorocznym OFF-ie to zwiastun nowego trendu i rzeczywiście dojdzie do rehabilitacji pomijanej części polskiej muzyki popularnej?

Czy koncert Zbigniewa Wodeckiego z grupą Mitch&Mitch na tegorocznym OFF-ie to zwiastun nowego trendu i rzeczywiście dojdzie do rehabilitacji pomijanej części polskiej muzyki popularnej?
Z nielegalnym samplowaniem cudzej twórczości, tak jak z pobraniem materiału biologicznego do eksperymentów bez zgody pacjenta, wiąże się mnóstwo dylematów.
Jak krzyczysz, to cię ludzie uciszą. A jak się modlisz, to Bóg Kubańczyków i tak nie słucha. Ten kraj nigdy się nie zmieni.
Ikonika wdarła się na scenę taneczną przebojem i choć wydaje się, że poszło jej łatwo, ciężko na to zapracowała. I z pewnością nie pomogła jej w tym płeć.
Depeszem, drodzy państwo – podobnie jak gnostykiem – trzeba się po prostu urodzić.
Pewien fan The Smiths planował napaść na lokalną radiostację i z pistoletem w ręku chciał negocjować playlistę, by składała się wyłącznie z piosenek ulubionego zespołu.
Są takie płyty, które nawet poniedziałek potrafią zmienić w piąteczek. O albumie „Paradise” zespołu Inner City pisze Jakub Bożek.
Jak w polskiej muzyce odbiła się transformacja ustrojowa? Jak starzeje się hip-hopowy bunt, którego pionierzy w Polsce mają już po czterdzieści lat?
Wygląda na to, że Kanye nadal jest palantem. Bardzo utalentowanym, ale palantem. O najnowszej płycie Kanyego Westa zatytułowanej „Yeezus” pisze Jakub Bożek.
Pen-drive’y w toaletach, tajemnicze przesyłki z płytami, na których zakodowano jakąś wiadomość… Dziś muzykę promuje się w dość niecodzienny sposób.
Włoska muzyka pop kojarzy się z niezłym dziadostwem. A jednak na początku lat 80. powstawała tam naprawdę całkiem udana odmiana muzyki tanecznej.
Kolega opowiedział mi kiedyś o słodziku tak słodkim, że w postaci nierozcieńczonej wydawał się słony.