„Yellowface” nieco mnie rozczarowało, dobrze się to czyta, ale już nie ma tego rozmachu co poprzednie książki Rebekki Kuang. Kto wie, czy z komercyjnego punktu widzenia nie jest to zaletą?
I co w tym takiego śmiesznego? [Kinga Dunin czyta Olgę Drendę]
Kinga Dunin czyta „Słowo humoru” Olgi Drendy.
Dunin: Pamięć zawsze jest stronnicza
Powieść palestyńskiej pisarki Adanii Shibli to niewielka książka o może niewielkiej sprawie wobec rozgrywającej się dziś tragedii, ale przecież ostatecznie wszystko w historii składa się z drobnych szczegółów.
Wodna małpa i podwodne kolonie
Swoją książką Morgan rzuciła wyzwanie naukowemu establishmentowi. Po pierwsze nie była biologiem, tylko pisarką, która zajmowała się popularyzacją nauki. Po drugie była to książka feministyczna. Po trzecie oparła się na odrzuconej już przez naukowców hipotezie małpy wodnej.
Którędy do raju? [Nowe powieści Yanagihary i Gurnaha]
Wolne Stany Ameryki zamieniły się w totalitarne, bezwzględne państwo. Jak do tego doszło? To wszystko przez kolejne epidemie i pandemie od lat gnębiące świat.
Kłębowisko węgorzy i pan Żałosny [Kinga czyta Szatrawską i Houellebecqa]
Jeśli spodziewacie się po nowym Houellebecqu jakiegoś pikantnego bógwico, to nic z tego, tylko trochę przechwałek, jaki to jestem dobry w łóżku i bezpruderyjny, i parę cytatów z poezji francuskiej.
Tegoroczny Nobel mnie rozczarował
Kinga Dunin czyta pierwsze dwa tomy „Septologii” Jona Fossego, nagrodzonego tegoroczną literacką Nagrodą Nobla.
Świniobicie, jesień średniowiecza i kuna w kryzysie tożsamości
Siedem trupów na początek, a potem będzie już tylko gorzej (lepiej?).
Drama queen i epicki konfabulant
Okno życia jest zawsze za małe i chciałoby się, odchodząc z tego świata, podobnie jak Rudnicki, wziąć wszystko na wynos.
Koniec dworu w Georgenhof [o „Wszystko na darmo” Waltera Kempowskiego]
Jak się domyślacie, Walter Kempowski nie przepadał za Günterem Grassem. Uważał, że wcześniej od niego zajął się podobną tematyką. Irytowało go kajanie się Grassa za służbę w Waffen-SS, do której pisarz bardzo późno się przyznał.
Kryminał #MeToo. Mam do pań kilka pytań
Gdzie przebiega granica między seksem, który nie sprawia przyjemności, a gwałtem?
Faulkner, czyli immersja
Jestem raczej czytelniczką niż krytyczką. A „Światłość w sierpniu”, wbrew wszelkim ostrzeżeniom, niezwykle gładko mi się czytało. I immersyjnie. Może trzeba przedtem przeczytać kilka innych książek, żeby na starość z prawdziwą przyjemnością czytać Faulknera, a może to jednak zasługa tłumacza?