Naprawdę, nie każdy, kto opisze ojca alkoholika i kłótnię z żoną, ma szansę na nagrody i międzynarodową sławę. Ani nawet na porządny skandal, najwyżej znajomi wywalą go z Facebooka.

Naprawdę, nie każdy, kto opisze ojca alkoholika i kłótnię z żoną, ma szansę na nagrody i międzynarodową sławę. Ani nawet na porządny skandal, najwyżej znajomi wywalą go z Facebooka.
Rasa, do tego określana przez kroplę „skażonej krwi”, jest bardzo podejrzaną kategorią, ale rodzina i jej historia to już fakty.
Dlaczego jakieś pół wieku temu hipisi i różni dziwacy wyruszyli do Indii?
Colm Toibin „Nora Webster”, Elizabeth Strout „Olive Kitteridge” i „To, co możliwe”, Sigridur Hagalin Bjornsdottir „Wyspa”.
„Naprawdę zabójcza lektura – w najlepszym tego słowa znaczeniu.” Która? Kinga Dunin czyta „Pamiętajcie, że byłem przeciw” Barbary Seidler, „Macochę” Petry Hulovej, „Pająk i mucha” Claudia Rowe.
„Książeczka tak pociągająca, że obsesyjna” – nowości książkowe przedstawia Kinga Dunin.
Z kilku tysięcy pozycji, które mogłyby mnie potencjalnie zainteresować, napisałam o stu dwudziestu, przeczytałam nieco więcej, przejrzałam o wiele więcej. A co mi się podobało?
Książka czytana z przyjemnością, zainteresowaniem, wzruszenie, rozbawieniem, której nie chcemy porzucić, żeby pójść na pasterkę.
Miłoszewski w „Jak zawsze” sprzedaje nam wariant mainstreamowej, beznadziejnie nudnej i fatalistycznej narracji, w której wciąż żyjemy. My, smutne sieroty po III RP.
Ta korporacja to skrzyżowanie jakiejś sekty z przedszkolem Montessori.
Niesłuszna antyromska autobiografia, literacka nagroda Goncourtów 2016, kryminał, w którym na początku jest trup, i komiks o zespole Deathstar.
Trudno mi pojąć emocje wzbudzane przez stada mężczyzn uganiających się po polu za odrobiną powietrza w skórzanym worku, a boks moim zdaniem powinien być zakazany.