Polska po raz trzeci zajęła przedostatnie miejsce wśród krajów UE w rankingu ILGA Europe analizującym poziom równouprawnienia osób LGBTI. Za Polską wśród unijnych krajów już tylko Łotwa.
Liderem rankingu ponownie została Malta. Polskie prawodawstwo nie nadąża za Polkami i Polakami. Pomimo tego, że społeczna akceptacja osób LGBTI w Polsce stale rośnie, na poziomie rozwiązań prawnych stoimy w miejscu – tak wynik Polski w rankingu ILGA Europe komentuje Mirosława Makuchowska, kierowniczka Pionu Politycznego Kampanii Przeciw Homofobii.
czytaj także
Trzeci rok z rzędu Polska zajęła przedostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej w najważniejszym europejskim rankingu badającym poziom równouprawnienia osób LGBTI (lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych). Na 100 możliwych punktów zdobyliśmy zaledwie 18. Publikowane co roku przy okazji obchodzonego 17 maja Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii zestawienie to w rzeczywistości sprawdzian dla władzy. Z rankingu dowiadujemy się m.in., w których krajach obowiązuje równość małżeńska, czy organizowanie marszów równości spotyka się z represjami i gdzie osoby LGBTI mogą liczyć na ochronę prawną przed przemocą.
Fatalny wynik Polski w rankingu ILGA Europe nie jest zaskoczeniem. Przez ostatnie 12 miesięcy obecny rząd nie zrobił nic w kierunku równouprawnienia osób LGBTI. Nie oznacza to, że polska władza jest bierna. PiS wykazuje aktywność, ale w prześladowaniach osób LGBTI, do czego systematycznie wykorzystuje policję i prokuraturę – komentuje pozycję Polski w rankingu ILGA Europe Mirosława Makuchowska z KPH.
Liderzy równości kontra liderzy homofobii
Równościowym liderem rankingu ILGA Europe po raz trzeci została katolicka Malta, która z wynikiem 90 punktów na 100 zdobyła pierwsze miejsce. Na tęczowym podium znalazła się również Belgia z 79 punktami i Luksemburg z 70 punktami. Kolejne trzy miejsca należą do Skandynawów – Finlandii (69 pkt), Danii i Norwegii (oba kraje po 68 pkt). Polskę od zwycięskiej Malty dzielą aż 72 punkty. O wiele bliżej nam do Azerbejdżanu, Turcji i Armenii – krajów, które zajęły ostatnie miejsca, zdobywając kolejno 3, 5 i 7 punktów. Lepszym wynikiem od Polski może pochwalić się sąsiadująca z nami Ukraina (22 pkt), Słowacja (30 pkt) czy Węgry (41 pkt), w których – czego może nie wiedzą politycy PiS-u, uwielbiający stawiać Polakom Węgry za wzór – obowiązują związki partnerskie.
czytaj także
Skąd tak katastrofalny wynik Polski?
Ranking ILGA Europe mierzy poziom równouprawnienia w sześciu obszarach: 1. równość i zakaz dyskryminacji, 2. rodzina, 3. wolność zgromadzeń, zrzeszania i ekspresji, 4. przestępstwa z nienawiści, 5. uzgadnianie płci i integralność cielesna, 6. prawo do azylu. Ranking nie jest badaniem opinii publicznej – jego wynik bazuje na analizie prawodawstwa obowiązującego w poszczególnych krajach. Po zsumowaniu punktów, które zdobyliśmy w każdej z sześciu kategorii, okazuje się, że Polska ma ich zaledwie 18. Najmniej, bo zero punktów, uzyskaliśmy w kategorii przestępstwa z nienawiści, rozumiane jako akty agresji w stosunku do osób LGBTI, których źródłem jest homo-, bi- i transfobia.
Skala przemocy wobec osób LGBTI w Polsce jest porażająca. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez KPH wspólnie z Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW, aż 70 proc. osób LGBTI żyjących w Polsce doznało przemocy. Co na to obecny rząd? Dolewa oliwy do ognia, opierając trwającą obecnie kampanię wyborczą do europarlamentu na homofobicznych hasłach – komentuje wynik Polski Makuchowska.
Polskie prawo dyskryminuje osoby LGBTI również w obszarze rodziny. Polska należy do grupy 6 krajów UE, w których geje i lesbijki nie mogą się pobrać, czy to zawierając związek partnerski, czy biorąc ślub. Poza Polską pary osób tej samej płci nie mają możliwości sformalizowania związku jedynie w Rumunii, Bułgarii, Słowacji oraz na Litwie i Łotwie. Osoby LGBTI żyjące w Polsce nie mogą liczyć również na ochronę przed dyskryminacją w opiece zdrowotnej i edukacji. Kolejnym ograniczeniem jest obowiązek rozwodu dla osób transpłciowych uzgadniających swoją płeć oraz brak zakazu dokonywania interwencji chirurgicznych bez świadomej zgody osób interpłciowych. A to tylko niektóre przykłady z długiej listy braków w polskim prawodawstwie, których efektem jest katastrofalny wynik Polski w tęczowym rankingu ILGA Europe.
czytaj także
Eurowybory szansą na zmianę
Za sprawą trwającej obecnie kampanii do europarlamentu o osobach LGBTI i ich prawach jest w Polsce głośno. Wyborcy są świadomi wagi decyzji, które podejmą 26 maja przy urnach wyborczych. Wiedzą, że głos oddany na prorównościowego kandydata lub kandydatkę ma szansę zmienić los 2 milionów osób LGBTI żyjących w Polsce.
W celu ułatwienia głosującym decyzji Kampania Przeciw Homofobii przygotowała Europejską Deklarację Równości stanowiącą zbiór zobowiązań wyborczych dotyczących równości osób LGBTI. Jej celem jest zweryfikowanie, którzy z kandydujących do europarlamentu polityków i polityczek popierają równość osób LGBTI i zobowiązują się działać na ich rzecz. Dotąd deklarację podpisała Nowoczesna, Wiosna i Zieloni. Platforma Obywatelska jak zwykle milczy i unika tematu. Podobnie PSL – podsumowuje Mirosława Makuchowska i dodaje: – Partie mają czas na podpisanie Deklaracji do 24 maja. Wtedy dowiemy się, kto tak naprawdę jest za równością.