Idziemy pod hasłem: „Jesteśmy rodziną!”.
„Jesteśmy rodziną!” – głosi hasło przewodnie Pierwszego Trójmiejskiego Marszu Równości, który rozpocznie się w sobotę 30 maja o godz. 15.00 na Targu Węglowym w Gdańsku.
Przemarsze na rzecz ochrony praw i widzialności osób LGBT od kilkunastu lat odbywają się w Warszawie, Krakowie, Poznaniu czy Łodzi, jednak pomimo pewnych prób z poprzedniej dekady idea trójmiejskiego marszu była przez lata w zawieszeniu. Marsze równości utożsamiane są raczej powszechnie z paradami niż z pochodami, czyli z formą ekspresji, która została zaadaptowana z Zachodu, a nie odnaleziona w regionalnej tradycji realizowanej na ulicach demoludów. A jeśli parada, to koniecznie w duchu Love Parade w Berlinie, odbywanej półnago i półprzytomnie, ewentualnie karnawał w Rio, który oczywiście w relacjach telewizji publicznej sprowadza się wyłącznie do defilowania ulicami miasta z „piórami w tyłku”.
Można zastanawiać się, czy pióra w cudzym tyłku mogą nas naprawdę uwierać, prawdziwym problemem są chyba jednak same stopklatki, które nie pozwalają zarejestrować szerszego obrazu. Tak się widzi i tak się zapowiada w prawicowych mediach marsze równości. Komentarze, które to potwierdzają, znajdziemy pod każdym artykułem na temat równościowych przemarszów, pokojowych pochodów i innych niewątpliwych aktów agresji.
Organizator Pierwszego Trójmiejskiego Marszu Równości, Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT Tolerado, we współpracy ze Świetlicą Krytyki Politycznej w Trójmieście swoje intencje zamykają w haśle: „Jesteśmy rodziną!”. Lapidarne stwierdzenie kryje w sobie wiele znaczeń. Przede wszystkim ma za zadanie unaocznić, że osoby LGBT posiadają własne rodziny, rozumiane często niezwykle tradycyjnie – obejmują one dziadków, rodziców, braci i siostry, ale również partnerów, mężów i żony oraz dzieci. Niekiedy znajdują się wśród nich rodziny patchworkowe, co jest de facto lustrzanym odbiciem sytuacji par różnych płci. To właśnie heteromatrix uwzględnia rzesze rozwodników, wielość formalnych partnerów i dzieci z różnych związków, wychowywanych w pojedynkę lub kolektywnie.
„Jesteśmy rodziną!” to również afirmatywne hasło mówiące w gruncie rzeczy: bądźmy razem, wspierajmy się!
Rodzinę tworzą także przyjaciele, to chyba oczywiste i ciężkie do zakwestionowania, dlatego zaproszenie do udziału w marszu i Trójmiejskich Dniach Równości jest w gruncie rzeczy prośbą o publiczne ujawnienie braku homofobii, o zabranie głosu w sprawie respektowania elementarnych praw obywatelskich tęczowych rodzin. Pierwszy Trójmiejski Marsz Równości stanowi jednak tylko – niewątpliwie niezbędne – dopełnienie całego cyklu wydarzeń budujących narracje wokół współczesnej rodziny.
Zobacz film zapraszający na marsz.
Trójmiejskie Dni Równości rozpoczyna debata Związki partnerskie – TAK, odważmy się!, która odbędzie się w czwartek, 21 maja w Zatoce Sztuki z udziałem Anny Grodzkiej (Partia Zielonych), Radomira Szumełdy (PO) oraz Aleksandra Lewandowskiego (SLD) – polityków aktywnie działających na rzecz równości par jednopłciowych. Panelowi dyskusyjnemu w Zatoce Sztuki będzie towarzyszyć wernisaż wystawy Anny Smarzyńskiej Równi w Europie – Tak, chcemy!.
Temat małżeństw osób LGBT podejmuje kolejna wystawa – Projekt Podróż, która zostanie otwarta 26 maja w sopockim Atelier. Projekt Podróż to działanie na styku performance’u i dokumentacji fotograficznej. Twórczynie, prywatnie będące w związku, odwiedziły kilka polskich miast, spacerując po ulicach w sukniach ślubnych i sondując nastroje społeczne.
Otwarcie drugiej wystawy w ramach Trójmiejskich Dni Równości poprzedzi poniedziałkowa Żywa Biblioteka. 25 maja w godz. 16.00-20.00 w Bibliotece Manhattan we Wrzeszczu będzie można porozmawiać m.in. z mamą wychowującą razem z mężem dwóch adopcyjnych synów, kobietami wspólnie opiekującymi się własnym dzieckiem oraz akceptującymi rodzicami młodego geja i z nim samym.
W drugiej połowie tygodnia równości planowane są pokazy filmowe, które rozpocznie projekcja w środę, 27 maja o godz. 18.00 w Świetlicy Krytyki Politycznej w Trójmieście.
Krótki, choć niezwykle wyrazisty dokument Oczekiwane Neriny Penzhorn stanowi punkt wyjścia do dyskusji o tęczowym macierzyństwie. Prezentowana nazajutrz (28.05, również o 18.00) w Europejskim Centrum Solidarności Parada każe zastanowić się, jak organizować marsze równości i dlaczego warto to robić. Obie dyskusje poprowadzą osoby związane ze Stowarzyszeniem na rzecz osób LGBT Tolerado: psycholożka i seksuolożka, Marta Kosińska, Przemysław Minta legitymujący się wykształceniem prawniczym oraz Anna Strzałkowska – prezeska Tolerado, socjolożka i coach. W przededniu samego przemarszu w Świetlicy Krytyki Politycznej w Trójmieście przedstawicielki Fundacji Przestrzeń Kobiet – Ewa Furgał (prowadząca panel) i Natalia Sarata – porozmawiają z zaproszonymi gościniami o specyficznym położeniu lesbijek pochodzących z mniejszych miejscowości w oparciu o własny raport Spoza centrum widać więcej – przeciwdziałanie dyskryminacji krzyżowej ze względu na płeć, orientację seksualną i miejsce zamieszkani”. W sobotę, 30 maja o godz. 12.00 w Europejskim Centrum Solidarności odbędzie się debata dotycząca tęczowych rodzin z udziałem prezydenta Słupska, Roberta Biedronia, wiceprezydenta Gdańska, Piotra Kowalczuka oraz aktywistek LGBT, Marii von Känel i Mony Hovland Jakobsen.
Dopełnieniem całego cyklu wydarzeń będzie przemarsz, który rozpocznie się o godz. 15.00 na Targu Węglowym, a zakończy na Ulicy Elektryków, obok klubu B90 na terenach postoczniowych.
Wszystkie zainteresowane osoby mogą przyłączyć się do Marszu i wyrazić swoje poparcie, zapraszając do wspólnego spaceru rodziny i przyjaciół. Można wziąć ze sobą transparenty albo zatańczyć do rytmu Samba Rhythm of Resistance i wspólnie celebrować historyczny I Trójmiejski Marsz Równości.
Więcej o wydarzeniach przeczytacie na Facebooku i stronie Krytyki Politycznej.