Miasto

Pisuk i „Jesteś Bogiem” w Lędzinach

Ponad 100 osób przyszło do lędzińskiego kina Piast obejrzeć film o Paktofonice i porozmawiać z Maciejem Pisukiem.

W ciepły piątkowy wieczór 26 kwietnia zgrowadzeni w kinie wzięli udział w losowaniu książek ze scenariuszem do filmu, wysłuchali prawie godzinnej rozmowy o tym, jak film powstawał, a przez następne dwie z zapartym tchem śledzili losy hip-hopowców z Paktofoniki.

Wszystko w ramach inicjatywy PROJEKT:KINO! Stowarzyszenia Młodzi Aktywni i Miejskiego Ośrodka Kultury w Lędzinach we współpracy z Krytyką Polityczną. Dyskusyjny klub filmowy spotyka się co miesiąc, a na tapetę bierze filmy z różnych powodów istotne lokalnie.

Wszystko zaczęło się w grudniu 2012 roku od Najdłuższej szychty w reżyserii Wojciecha Wikarka. To film o strajku górników w trakcie stanu wojennego. Robotnicy przez ponad dwa tygodnie nie wyjeżdżali z bieruńskiej i lędzińskiej kopalni Piast oraz Ziemowit. Po filmie prowadzący klub Dominik Łaciak zastanawiał się z Wikarkiem, co zrobić, aby tę opowieść uczynić jedną z najważniejszych w mieście.

Sparrow Wojciech Stuchlika – pokazany w styczniu tego roku – to amatorska próba zrobienia nieamatorskiego horroru, gatunku w Polsce prawie nieobecnego. Reżyser opowiadał, z jakimi trudami mierzą się młodzi twórcy, a na spotkaniu obecny był też jego młodszy brat, który pracuje nad własnym filmem grozy. Co ciekawe, obaj mieszkają w Lędzinach i to tu w dużej mierze powstawał Sparrow.

W lutym pokazano Z daleka widok jest piękny małżeństwa Sasnalów. Gdy publiczność odetchnęła po projekcji przez salę przetoczyła się długa dyskusja o polskiej wsi.

Dużym powodzeniem cieszył się film „lokalsa” Józefa Kłyka, który na Śląsku kręci westerny o… Ślązakach na Dzikim Zachodzie. Autor filmu Dwaj z Teksasu – pokazanego w ramach cyklu w marcu – długo opowiadał m.in. o tym, że do swoich filmów angażuje czasem całą wieś oraz że do Stanów mu się nie śpieszy, bo sami popsuli sobie western.

Wreszcie Jesteś Bogiem Leszka Dawida to niesłychanie aktualna opowieść dla Śląska, dla prowincji, wielbicieli hip-hopu i nie tylko. Gość spotkania Maciej Pisuk zaznaczył, że znalazł tę historię, gdy poszukiwał możliwości na narrację o równolatkach Solidarności. – To miało być sprawdzam dla transformacji, próba odpowiedzenia na pytanie, jak poradzili sobie ci, którzy powinni być jej beneficjentami – mówił w trakcie spotkania.

Kolejny seans w maju.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij