W poniedziałek 7 grudnia odbywają się rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na stanowisko dyrektora COK Dom Narodowy.
Trwa konkurs na stanowisko dyrektora Cieszyńskiego Ośrodka Kultury Dom Narodowy. Bierze w nim udział 10 kandydatów i kandydatek, których profili nie zamierzamy analizować, gdyż jest to zadanie komisji konkursowej powołanej przez burmistrza Ryszarda Macurę. No właśnie – komisji konkursowej, której skład budzi podobne wątpliwości, co w przypadku poprzedniego konkursu (w wyniku którego wygrała p. Cecylia Gasz-Płońska). Nie chcemy wskazywać personalnych uwag i bawić się w śledzenie doświadczenia czy dorobku w zakresie oceny zjawisk kultury członków komisji konkursowej, ale interesują nas pozycje, z których kandydaci będą występować i pozycje tych, którzy będą je wartościować. To właśnie ma dla nas kluczowe znaczenie.
W maju 2013 roku we współpracy z różnymi organizacjami pozarządowymi w Cieszynie zorganizowaliśmy debatę Zoom na kulturę. Dyrektorów i dyrektorki instytucji kultury pytaliśmy, na czyje i jakie potrzeby odpowiadają, jaka jest ich misja, jakie mają plany na przyszłość i kogo w nich uwzględniają, jakie mają wizje współpracy z organizacjami pozarządowymi, jak i kogo przygotowują do odbioru kultury, czy uwzględniają zmiany społeczne w swojej działalności? Organizowaliśmy to jako organizacje pozarządowe, które nie chcą tylko „bić piany” i wypominać konkretnym osobom różne zaniechania czy wypominać pewne decyzje (jak np. zwolnienia pracowników, które budziły nasz sprzeciw), ale aby podkreślić, jak kluczowym zadaniem instytucji samorządowej jest współpraca z III sektorem.
Niedawno, w październiku tego roku na Uniwersytecie Śląskim odbyło się jeszcze inne spotkanie, IV Międzynarodowa Konferencja Naukowa nt. Szkoła – Kultura – Środowisko Lokalne z cyklu aktywizacja jednostek, grup i zbiorowości w środowisku lokalnym, na którą nie zaproszono organizacji pozarządowych, ale samych dyrektorów i dyrektorki instytucji miejskich. Kiedy pojawiłyśmy się na sali, przywitano nas z wyraźnym zaskoczeniem, a my przyszłyśmy, by uważnie słuchać wypowiedzi szefów instytucji, bo chciałyśmy wiedzieć, jak widzą swoją rolę w rozwoju miasta Cieszyna i jego lokalnej kultury. A teraz dodatkowo zastanawiamy się, czy konkurs na dyrektora/dyrektorkę może przynieść pozytywne zmiany i mamy wątpliwości, bo nawet jeśli zorganizowano by konkursy we wszystkich jednostkach samorządowych (na razie te dotyczą wyłącznie Domu Narodowego), to czy skutki nie byłyby jeszcze gorsze, biorąc pod uwagę jednostronność i fasadowy stosunek do doboru komisji, oceniającej „przydatność kandydata na stanowisko dyrektora/dyrektorki COK”.
Burmistrz zdecydował o ograniczeniu komisji konkursowej do osób związanych z urzędem.
Zasiadają w niej: sam burmistrz, jego doradca, naczelnik wydziału, dyrektor instytucji samorządowej, radny, członek rady programowej samego COK-u. Burmistrz zdecydował również o tym, że będą to sami mężczyźni.
Historia Domu Narodowego nie jest tym samym zobowiązująca dla władzy, choć na samej stronie Domu Narodowego można przeczytać, że: „Był siedzibą wielu polskich instytucji i stowarzyszeń oświatowych, kulturalnych, gospodarczych, m.in.: Zarządu Macierzy Szkolnej, Czytelni Polskiej, Towarzystwa Pomocy Naukowej, Związku Polskich Studentów na Śląsku „Znicz”, Towarzystwa Oszczędności i Zaliczek, Towarzystwa Rolniczego, swoją siedzibę miała tu powstała 19 października 1918 roku Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, pierwszego polskiego organu władzy terenowej (której prezydentami byli: ks. Józef Londzin (1863 – 1929), dr Jan Michejda (1853 – 1927) i socjalista Tadeusz Reger (1872 – 1938)”.
Dom Narodowy pełnił więc od początku powstania funkcję społeczną, sieciującą inicjatywy społeczne i kulturalne. Widocznie teraz nie musi.
Przy tak ogromnym wkładzie III sektora w kulturę nie możemy pojąć braku jego obecności w komisji konkursowej, „oceniającej przydatność kandydata na stanowisko dyrektora COK”. Widzimy w tym akt świadomej decyzji burmistrza ilustrującej stosunek władzy do organizacji pozarządowych działających w Cieszynie. Przy braku czasu na spotkanie z nami i mimo próśb fakt ten odbieramy jako znaczący.
Tekst ukazał się także na łamach gazetacodzienna.pl