18 maja pierwszy w Warszawie uliczny protest przeciwko przerzucaniu odpowiedzialności za przemoc seksualną na jej ofiary.
Nieważne, czy kobieta nosi golf pod szyję, czy spódniczkę – jeśli spotka ją gwałt, przez większość społeczeństwa jest obarczana winą. Bo przecież to ona – strojem lub zachowaniem – prowokuje heteroseksualnego mężczyznę, który nie może się opanować i musi przedłużać gatunek.
W społecznej opinii powszechna jest jednoznacznie negatywna ocena kobiet w kategoriach seksualności: dziewczyny „puszczają się”, a mężczyźni „uprawiają seks”. Kobietom radzi się, jak powinny się ubierać, zachowywać, z kim i kiedy wychodzić z domu, żeby zminimalizować ryzyko gwałtu. Marginalizuje się za to rolę oprawców.
Idea Marszu Szmat (ang. Slut Walk) narodziła się w Toronto w 2011 roku, gdy Michael Sanguinetti, oficer policji, stwierdził podczas wystąpienia o zapobieganiu przestępczości, że kobieta nie powinna ubierać się „jak szmata”, jeśli chce się czuć bezpiecznie. Protest przyjął formę marszu osób ubranych „prowokacyjnie”. Akcję zorganizowano już w kilkunastu miastach na całym świecie.
Marsz Szmat niezmiennie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W Polsce zorganizowano go po raz pierwszy w Gdańsku w październiku 2011 roku. Warszawski Marsz Szmat będzie okazją do tego, by głośno wyrazić dezaprobatę dla stygmatyzacji ze względu na wygląd i braku wsparcia prawno-psychologicznego dla kobiet. Protest, zorganizowany przez Queerowe Centrum Społeczne i inicjatywę Razem Przeciwko Przemocy Seksualnej, to część kampanii antyprzemocowej, której celem jest m.in. określenie kobiecej seksualności poza patriarchalnymi definicjami.
Początek marszu: 18 maja, godz. 12:30, plac Trzech Krzyży, Warszawa
Trasa: plac Trzech Krzyży, Nowy Świat, Królewska, Marszałkowska, plac Konstytucji.