Kraj

Piły w Puszczy Białowieskiej nie ucichną od razu

Ale decyzja UNESCO to bardzo ważny symboliczny gest. Teraz czekamy na kolejny krok Komisji Europejskiej. O szczycie UNESCO w Krakowie i walce w obronie puszczy opowiada Magda Gołębiewska z Greenpeace Polska.

Magda Majewska: Setki osób oglądające na żywo transmisję live z sesji jednej z oenzetowskich agend – to dość niezwykła sprawa. Co się wydarzyło na środowej sesji UNESCO w Krakowie? Jeszcze we wtorek nic nie zapowiadało takich emocji.

Magda Gołębiewska, Greenpeace Polska: Myślę, że emocje są oczywiste – chodzi o Puszczę Białowieską, która jest ważna dla mnóstwa osób. Przypomnę, że petycję o zatrzymanie wycinek podpisało już ponad 180 tys. osób. Blokady harwesterów, zamykanie lasu przez Lasy Państwowe, powstanie Obozu dla Puszczy, tysiące protestujących na ulicach miast – to wszystko sprawiło, że konieczność ochrony Puszczy stała się naprawdę osobistą sprawą dla wielu ludzi.

Kolejna blokada w Puszczy Białowieskiej [zdjęcia i film]

Wcześniejsze transmisje na żywo prowadzone przez Greenpeace w czasie blokad i z miejsc wyrębów, trafiły do serc tysięcy Polaków. Myślę, że właśnie dlatego obrońcy puszczy byli razem z nami podczas obrad komitetu UNESCO.

I co się tam stało?

Emocje narastały już od rana, kiedy obserwowaliśmy polityczne naciski ludzi ministra Szyszki, ciche spotkania z delegacjami, które miały podejmować decyzje. Były sprzeczne doniesienia o tym, czy decyzja w sprawie puszczy zostanie otwarta (co oznaczałoby możliwość jej zmiany na gorsze) pomimo zapewnień niektórych członków polskiej delegacji. Wiedzieliśmy, że przedstawiciele Lasów Państwowych i Ministerstwa Środowiska działają poza protokołem, żeby osłabić wstępną decyzję UNESCO.

Te polityczne rozgrywki sprawiły, że napięcie naprawdę było ogromne. Wreszcie po lunchu, Kazachstan niespodziewanie dla innych delegacji oraz przewodniczącego sesji zażądał otworzenia decyzji i zgłosił „swoje” poprawki [Polska jako kraj zainteresowany nie mogła sama zgłosić żadnych propozycji – przyp. red.]. Wtedy zaczęła się prawdziwa walka o Puszczę. Poruszające wystąpienie profesora Rafała Kowalczyka było początkiem niezwykłej godziny. Dzięki niemu i naszej wspólnej pracy wciągu dwóch dni poprzedzających obrady dotyczące puszczy oraz wspaniałym wystąpieniom ambasadorów Portugalii, Finlandii i Angoli udało się zachować decyzję w prawie niezmienionej formie. Razem z nami cieszyli się delegaci z wielu krajów. To było coś pięknego!

Co dokładnie zawiera ostateczna decyzja UNESCO? Co się zmieniło w stosunku do projektu?

Nie zmieniło się prawie nic. Decyzja robocza, którą zawsze przygotowują eksperci na kilka tygodni przed szczytem, zawierała bardzo mocne sformułowania. Przede wszystkim wzywała Polskę do zakończenia wycinki w starych drzewostanach. Podkreślała też, że nasz kraj nadużywa cięć sanitarnych jako pretekstu do wycinki. Wreszcie proponowała wysłanie do Puszczy misji kontrolnej, która ma sprawdzić, co tu się tak naprawdę dzieje (dane przesyłane przez ministerstwo są – zdaniem ekspertów – niepełne). Eksperci podczas misji sprawdzą, czy wycinka nie oznacza konieczności wpisania puszczy na listę światowego dziedzictwa w zagrożeniu. Jedyna zmiana to wydłużenie o kilka miesięcy czasu, jaki Polska ma na przedstawienie raportu ze stanu ochrony Puszczy.

Nie tnijcie puszczy! [rozmowa i zdjęcia]

W czasie szczytu UNESCO odbyła się też manifestacja w obronie puszczy, naprzeciwko której stanęła kontrmanifestacja pracowników Lasów Państwowych. Ich transparenty budziły nie najlepsze skojarzenia. Opowiesz, jak to wyglądało?

To był bardzo emocjonujący czas. Kontrmanifestacja stała dosłownie kilkanaście metrów od nas. Zagłuszali gwizdami, syrenami i okrzykami nie tylko nas – aktywistów i aktywistki – ale także artystów, którzy postanowili nas wesprzeć, i naukowców, co uważam za szczególnie przerażające. Po swoim wystąpieniu przechodziłam obok tej drugiej demonstracji i zastanawiałam się, skąd w tych ludziach bierze się tyle negatywnych emocji. Zostali przywiezieni autokarami i nie byli w mundurach leśników. Rozumiem, że mieli udawać zatroskanych obywateli, ale nikt nie dał się nabrać, włącznie z delegatami z innych krajów. Skandowali obraźliwe słowa, wyzywali nas od zdrajców, złodziei i sprzedawczyków. Rozumiem, że wykonywali polecenie przełożonych, ale gdzieś jest przecież granica wstydu i przyzwoitości.

Nasza pokojowa manifestacja, którą wspaniale poprowadzili przyjaciele z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, zgromadziła ponad tysiąc osób z całego kraju. Przyjechali sami, nikt ich nie przywiózł. Rodziny z dziećmi, młodzi ludzie i dużo starszych osób – wszyscy przyszli po to, by apelować do UNESCO o pomoc w obronie puszczy. Mnóstwo ludzi przyniosło piękne transparenty, maski i przebrania. Nie zawiedliśmy się, UNESCO stanęło na wysokości zadania!

Wracając do decyzji UNESCO: czy ten sukces nie jest tylko symboliczny? Ta decyzja nie ma mocy prawnej, a minister Szyszko i Lasy Państwowe już wielokrotnie pokazali, że niewiele sobie robią z międzynarodowych ustaleń dotyczących Puszczy Białowieskiej. W piątek premier Szydło stwierdziła wręcz, że UNESCO nie wezwało Polski do zaprzestania wycinki.

Oczywiście UNESCO nie ma możliwości praktycznego ukarania Polski za nieprzestrzeganie zobowiązań. W ostateczności puszcza może zostać skreślona z listy światowego dziedzictwa. Wiemy, że piły nie ucichną od razu. Ale to bardzo ważny symboliczny gest, który potwierdza, że międzynarodowa społeczność sprzeciwia się działaniom ministra Szyszki i uważa je za niebezpieczne dla przetrwania Puszczy Białowieskiej. Dzięki decyzji UNESCO jesteśmy jeszcze mocniejsi i jeszcze bardziej zmotywowani, by bronić puszczy. W swojej decyzji UNESCO nawiązuje także do działań, jakie przeciwko polskiemu rządowi, którego minister niszczy Puszczę Białowieską, podejmuje Komisja Europejska. Komisja i UNESCO mówią jednym głosem – wbrew manipulacjom, które powtarza Szyszko.

Zenon Kruczyński: Za całe zło, które czynimy przyrodzie, trzeba będzie w końcu zapłacić

Podczas gdy w Krakowie trwała dyskusja delegatów UNESCO, na terenie puszczy po raz drugi użyto siły wobec aktywistów i aktywistek pokojowo blokujących ciężki sprzęt służący wycince. Zwolennicy wycinki wydają się bardzo zdeterminowani, by kontynuować ją bez przeszkód.

Nasza determinacja nie jest słabsza. A jest nas więcej. Stoi za nami zdecydowana większość polskiego społeczeństwa, najważniejsze instytucje naukowe w Polsce, wybitne autorytety naukowe za granicą oraz międzynarodowe instytucje. Kiedy byłam na blokadzie, widziałam ludzi w różnym wieku, z różnych miejscowości, o różnych poglądach, którzy nie wahali się swoimi ciałami bronić puszczy. Partykularna, ekonomiczna motywacja, na dłuższą metę nie jest w stanie wygrać z tym zaangażowaniem i wiarą w wartość, jaką jest dzika i nieujarzmiona przyroda. Uważam, że Lasy Państwowe wysyłające swoich pracowników, żeby zastraszali ludzi, żeby grozili matkom odebraniem praw rodzicielskich, żeby przekraczali uprawnienia wobec uczestników blokad i pokojowych marszów, okryły się hańbą. Myślę, że to nie zostanie zapomniane.

Uczestniczyłaś w jednej z blokad harwestera na terenie puszczy, przemawiałaś na krakowskiej demonstracji, relacjonowałaś obrady UNESCO. Jaka jest twoja osobista motywacja, żeby bronić puszczy?

Kocham przyrodę i staram się być po prostu przyzwoitym człowiekiem. Patrolując puszczę zimą, zobaczyłam zniszczenia, które nie zabliźnią się przez setki lat. To wstrząsający widok. Budzi ogromny żal, ale i prawdziwą wściekłość. Jestem biologiem, mam więc wystarczają wiedzę, żeby zrozumieć, że działania Szyszki i Lasów Państwowych nie służą obronie puszczy. Wszyscy broniący puszczy zdają sobie sprawę z kłamstw i manipulacji ministra i Lasów. Ich bezkarność i arogancja powodują w społeczeństwie rosnący sprzeciw i złość.

10 lat temu minister Szyszko próbował zniszczyć dolinę Rospudy, teraz – jakby w akcie zemsty na przyrodzie – próbuje wyciąć i sprzedać na deski najcenniejsze fragmenty puszczy. Wystarczy raz pojechać do Puszczy Białowieskiej i przejść pomiędzy bruzdami zostawionymi przez harwestery, zobaczyć stosy ściętych ogromnych drzew i połamane młode drzewka, żeby osobiście zaangażować się w jej ratowanie. Złość nie pomoże, więc wolę działać.

Puszcza Białowieska drugą Rospudą? [zdjęcia]

Nadając transmisje z blokad wycinki czy z demonstracji, wyjaśniacie, dlaczego działania Ministerstwa Środowiska są szkodliwe dla puszczy. Naukowcy też starają się to wyjaśniać jak najprzystępniej. Masz poczucie, że ludzie to rozumieją? Kiedy jeden z portali opublikował artykuł oparty na opowieściach leśnika twierdzącego, że to ekolodzy uniemożliwili obronę puszczy przed kornikiem, kiedy było to jeszcze możliwe, wiele osób wzięło to za dobrą monetę.

Myślę, że coraz więcej osób rozumie, czym jest dzika przyroda, na czym polegają procesy biologiczne i dlaczego człowiek nie może i nie powinien kontrolować wszystkiego. Oczywiście nie od razu całe społeczeństwo będzie miało na tyle szeroką wiedzę przyrodniczą, by móc zrozumieć dlaczego nazywanie kornika szkodnikiem z przyrodniczego punktu widzenia nie ma sensu. Ponieważ jednak przez wiele lat zajmowałam się edukacją przyrodniczą, wiem, że tylko dostarczanie wiedzy daje szansę ocalenia przyrody w Polsce i na świecie. Tylko ktoś, kto zrozumie przyrodę, będzie mógł ją pokochać i będzie chciał ją chronić.

Także coraz więcej osób z lokalnych społeczności wierzy i rozumie, że puszcza trwająca od tysięcy lat nie jest zagrożona przez kornika. To piły i harwestery niszczą las. Wystarczy odrobina dobrej woli i przeczytanie dostępnych materiałów, przygotowanych przez niezależnych naukowców, żeby zrozumieć co się dzieje w puszczy. Ale trzeba tego chcieć.

Co dalej? Jakie będą dalsze działania Greenpeace Polska i koalicji Kocham Puszczę?

Puszcza trwająca od tysięcy lat nie jest zagrożona przez kornika. To piły i harwestery niszczą las

Greenpeace i koalicja działają dalej. Ta kampania z pewnością jeszcze trochę potrwa. Trudno mi przewidzieć, jakie będą nasze kolejne przedsięwzięcia, bo sytuacja dynamicznie się zmienia, ale zrobimy wszystko, by puszcza była w całości parkiem narodowym. Teraz czekamy na kolejny krok Komisji Europejskiej, która może skierować sprawę wycinki w Puszczy do Trybunału Sprawiedliwości. Dziesięć lat temu, przy okazji Doliny Rospudy, podobna sytuacja zakończyła się zwycięstwem natury i jej obrońców. Tym razem również nie możemy sobie pozwolić na inne zakończenie. Szkoda nam wszystkich drzew, które codziennie wycinają maszyny. Zdajemy sobie sprawę, że tysiące kolejnych też jest straconych, ale puszcza przetrwa, nie damy jej zniszczyć.

Co w obronie Puszczy Białowieskiej mogą zrobić zwykli ludzie?

Bardzo ważne dla nas jest wsparcie, jakie dostajemy od społeczeństwa. Jest go coraz więcej. Ludzie podpisują naszą petycję na kochampuszcze.pl i przypinają sobie zielone wstążeczki, mamy coraz więcej darczyńców, dzięki którym możemy kontynuować nasze Leśne Patrole. Coraz więcej osób bierze udział w Obozie dla Puszczy. Bardzo ważne jest również zdobywanie wiedzy o naturalnych procesach, jakie dzieją się w tym wyjątkowym lesie, branie udziału w dyskusjach i prostowanie nieprawdziwych danych i manipulacji, jakimi posługują się zwolennicy wycinki. Każdy gest się liczy, za każdy puszcza będzie potrafiła się odwdzięczyć nam i naszym dzieciom.

Jak możemy działać dla Puszczy Białowieskiej spoza puszczy?

***
Magda Gołębiewska – biolożka z wykształcenia, przyrodniczka z zamiłowania. W Greenpeace Polska pracuje od lutego tego roku, zajmuje się kampaniami dotyczącymi ochrony różnorodności biologicznej. Przez ponad 17 lat prowadziła projekty z zakresu ochrony gatunków m.in. w WWF Polska. Prywatnie mama Marianki, opiekunka dwóch psów, zakochana w suwalskich jeziorach.

*
„Puszcza umiera!”  – pisała Simona Kossak we wstępie do swoje książki „Saga Puszczy Białowieskiej”, której pierwsze wydanie ukazało się w 2001 roku. Od czasu powstania tego tekstu zrobiono wiele, by powstrzymać umieranie Puszczy Białowieskiej: obecnie puszcza w całości – nie tylko Białowieski Park Narodowy – jest obszarem unijnej sieci Natura 2000, a także obiektem światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak proces ochrony puszczy został zatrzymany jesienią 2015 roku, kiedy to powstał plan zwiększenia dopuszczalnych limitów pozyskania drewna w Nadleśnictwa Białowieża. Od tego czasu trwają protesty naukowców i organizacji ekologicznych przeciwko niszczeniu tego unikatowego naturalnego lasu. Mimo protestów i interwencji międzynarodowych proces dewastacji puszczy postępuje. Od kilku miesięcy prowadzona jest wycinka za pomocą ciężkiego sprzętu. Kolejne etapy tej walki relacjonujemy na stronie Krytyki Politycznej.

Aktualne informacje na temat tego, co dzieje się w Puszczy Białowieskiej, znajdziecie m.in. na fejsbukowych stronach Obrońcy Puszczy oraz Obóz dla Puszczy.

Obrona puszczy to nie tylko blokady wycinki [zdjęcia]

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Magda Majewska
Magda Majewska
Redaktorka, animatorka kultury
Redaktorka, animatorka kultury, popularyzatorka literatury i kultury dla dzieci aktywna w internecie pod szyldem Mosty z książek. Z Krytyką Polityczną związana od 2010 roku, w latach 2013–2023 redaktorka strony KrytykaPolityczna.pl, odpowiedzialna głównie za tematykę kulturalną i społeczną. Absolwentka politologii UW, Podyplomowych Studiów Polityki Wydawniczej i Księgarstwa UW oraz Studiów Podyplomowych „Literatura i książka dla młodzieży wobec wyzwań nowoczesności” na UW. Zajmowała się promocją i PR-em w dziedzinie kultury (m.in. promocją TR Warszawa w latach 2006–2010) oraz animacją projektów społeczno-kulturalnych. Redaktorka książek, głównie dla dzieci i młodzieży (m.in. „Złodziejki książek”). Inicjatorka akcji społecznej „Warszawa Czyta”, współprowadzi Mokotowski Dyskusyjny Klub Dyskusyjny. Feministka, weganka, rowerzystka. Mama Mirona.
Zamknij