Na pytania o protest partii Razem odpowiada Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, członkini Zarządu Krajowego Razem.
Trwa protest partii Razem. Pod kancelarią premier rozbite jest miasteczko namiotowe, w którym od środy wieczorem przebywają protestujący, domagając się opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
***
Agnieszka Wiśniewska: Na co liczycie rozbijając namioty pod Kancelarią Prezes Rady Ministrów?
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, członkini Zarządu Krajowego Razem: Na opamiętanie się rządu. Wyniszczający konflikt pomiędzy konstytucyjnymi organami szkodzi Polsce, szkodzi autorytetowi państwa, a przede wszystkim zagraża prawom obywatelskim. Odmowa publikacji orzeczenia Trybunału to już nie polityczna przepychanka. To granica, której przekraczać nie wolno. Konstytucja jasno mówi, że rząd nie ma prawa recenzować ani cenzurować orzeczeń TK. Jeśli PiS chce to zmienić – powinien zdobyć konstytucyjną większość i zmienić konstytucję. Dziś tej większości nie ma, więc te działania to nie żadna reforma Trybunału, ale zwykłe dewastowanie naszego, wspólnego państwa.
A co, jeśli rząd nie opublikuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Czy będziecie stać pod kancelarią do skutku?
Jesteśmy przygotowani na kolejne działania. Ale liczymy, że Prawo i Sprawiedliwość się opamięta. I o to opamiętanie apelujemy.
Czy macie nadzieję, że dołączą do was kolejne osoby, organizacje?
Na nasz protest zapraszamy tych, którzy są – jak my – oburzeni demolowaniem porządku konstytucyjnego. Dołączyli do nas już związkowcy, m.in. szef OPZZ, Jan Guz, który przyszedł do miasteczka namiotowego z poparciem dla postulatów Razem. Tak jak my uważa, że Trybunał wymaga reformy. Choć też bywał zawiedziony niektórymi wyrokami TK, to nie zgadza się na lekceważenie instytucji państwa prawa. Związki zawodowe, podobnie jak Razem, chcą faktycznej realizacji art. 2 Konstytucji, który stanowi, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej.
Co zrobicie, kiedy z kawą i kanapkami przyjdzie Grzegorz Schetyna?
Poprosimy go, żeby opuścił teren demonstracji. Przypomnimy, że to Platforma, swoim cwaniactwem i cynicznym traktowaniem prawa dała PiS-owi pretekst do demolowania Trybunału.
Ten kryzys, choć punkt kulminacyjny osiąga teraz, gdy PiS będąc u władzy zapowiada zignorowanie Konstytucji, nie zaczął się wczoraj. Ludzie, którzy są odpowiedzialni za instrumentalne traktowania prawa, powinni przeprosić i usunąć się z życia publicznego, a nie pchać się do pierwszego szeregu obywatelskiego protestu, kreując się na obrońców demokratycznych standardów.
**Dziennik Opinii nr 70/2016 (1220)