Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Gdula: Młodzi zaproponowali nowy pomysł na demokrację

Nie widziałem jeszcze nigdy takich demonstracji, z tego typu emocjami i hasłami. Protestujący bardzo świadomie odrzucali wszystkie tożsamości związane z partiami politycznymi.

Michał Wilgocki: Uważa pan, że ludzie łatwiej mobilizują się w sprawie konkretnych postulatów, jak na przykład prawo do aborcji. Obrona wymiaru sprawiedliwości trochę do tej tezy nie pasuje, a mimo to w ostatnich dniach na ulice wyszły setki tysięcy osób.

Maciej Gdula: Temat zamachu na Sąd Najwyższy został odebrany dość jednoznacznie. Ludzie zrozumieli, że stawką tego konfliktu jest autonomia sądów, w tym także sądu, który decyduje o ważności wyborów.

Czytaj takżeMłodzi protestują [fotorelacja]Jakub Szafrański

Dlaczego to zadziałało przy Sądzie Najwyższym, a przy podobnym zamachu na Trybunał Konstytucyjny – nie?

Tamte protesty też były spore i imponujące, byłem bardzo zaskoczony ich skalą. […] W przypadku TK zmobilizowała się „stara wiara”, założyła KOD. Teraz dynamika wydarzeń jest inna. To nowość, że ludzie do polityki zaczynają wchodzić nie przez kampanie i wybory, ale właśnie przez protesty.

[…]

Nie widziałem jeszcze nigdy takich demonstracji [jak te ostatnie – red.], z tego typu emocjami i hasłami. Protestujący bardzo świadomie odrzucali wszystkie tożsamości związane z partiami politycznymi. Protesty zawsze są w jakiejś mierze antypartyjne, ale tym razem wytworzył się niesamowity rodzaj energii. Podczas protestów było czuć, że młodzi ludzie są przekonani, że zarówno PiS, jak i opozycja tkwią w klinczu, zakleszczone w schematach. I to powoduje politycznego pata.

Jest potrzeba odnowienia języka, wyjścia poza rytualny spór. To polega przede wszystkim na odrzuceniu języka propagandy z rządowych mediów: demonstrujący bez litości wyśmiewali narrację o totalnej opozycji przygotowującej zamach stanu, o mobilizacji starego układu, bronieniu kast sędziowskich, ubeckich wdowach. Chcieli rozsadzić ten przekaz.

Jednak z drugiej strony odrzucili też narrację części opozycji, która mówi, że PiS to komuna i nowy PZPR. Takie hasła oczywiście też były na demonstracjach, ale spotkały się z wewnętrzną krytyką. To może być efektem zmęczenia sposobem prowadzenia sporu między PiS a opozycją i ulicą przez ostatnie dwa lata. Ci, którzy chodzili na demonstracje, nie chcieli być grupą rekonstrukcyjną walki z komuną. Proponowali nowy pomysł na demokrację.

Całość rozmowy na wyborcza.pl

Czytaj takżeMłodzi na ulicy, czyli PiS wkurzył już prawie wszystkichAgnieszka Wiśniewska

Komentarze

Krytyka potrzebuje Twojego głosu. Dołącz do dyskusji. Komentarze mogą być moderowane.

Zaloguj się, aby skomentować
0 komentarzy
Komentarze w treści
Zobacz wszystkie