Liderka Białego Miasteczka Dorota Gardias została przewodniczącą Forum Związków Zawodowych.
Zrobić wszystko, żeby społeczeństwo zrozumiało czym są związki zawodowe
Robert Kowalski: Zaczynam od gratulacji, bo żadna kobieta w Polsce jeszcze tak daleko w ruchu związkowym nie zaszła. Nigdy nie szefowała centrali związkowej. Wobec tego, że wiedza o strukturze ruchu związkowego jest niedostateczna, powiedz proszę ile chorągwi masz pod sobą. Ile osób, ile związków jest w Forum Związków Zawodowych?
Dorota Gardias: W Forum jest ponad 40 bardzo różnorodnych organizacji związkowych. Łącznie jest około 400 tysięcy działaczy, a 300 tysięcy potrzeba, żeby zarejestrować w Polsce centralę związkową. Największym związkiem wchodzącym w skład Forum jest Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, dalej związek kolejarzy, związek górników „Kadra”. Są u nas również twórcy kultury, pracownicy-związkowcy z organizacji związkowej TVP Wizja, inżynierowie, marynarze, NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej i wiele wiele innych. Będę się starała, żeby nasza centrala była rozpoznawalna, cieszyła się autorytetem opinii publicznej, dziennikarzy i polityków.
Moim priorytetem są ludzie młodzi. Marzę, żeby zaczęli wstępować do związków zawodowych. Polska miała dwa lata na wprowadzenie przepisów wynikających z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale tego nie zrobiła. Chodzi o to, żeby każdy pracownik, bez względu na formę zatrudnienia, mógł wstępować do związków zawodowych. Teraz w świetle polskiego prawa musisz mieć umowę o pracę. Wyrok ETS wyraźnie wskazuje, że każdy, na każdej umowie ma prawo zarówno wstępować do związków, jak i zakładać nowe organizacje. To oczywiście będzie się wiązało ze zmianami polskiego prawa oraz statutów poszczególnych organizacji.
O młodych i ich związkowych planach zapytam cię później, a teraz jeszcze chciałbym pozostać przy tobie. Dla mnie to, że stanęłaś na czele Forum Związków Zawodowych, jest sytuacją symboliczną. Kiedy Polska pierwszy raz usłyszała o Dorocie Gardias?
W 2007 roku.
No właśnie. Białe Miasteczko i jego przywódczyni Dorota Gardias. Najpierw tygodniowa okupacja Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czyli biura premiera Jarosława Kaczyńskiego. Później trwająca prawie miesiąc wielka akcja pielęgniarek i położnych – Białe Miasteczko. To był ten momentem w historii, w którym rozpoczął się początek końca rządu Jarosława Kaczyńskiego. Biały protest uświadomił obywatelom, że hasło Polski Solidarnej, jednego z fundamentów IV RP, jest puste. I teraz, kiedy PiS ponownie doszło do władzy, znowu pojawia się siostra Gardias, tyle że tym razem już na czele centrali związkowej. Co wydarzy się dalej?
Posłuchaj, Białe Miasteczko nie było organizowane przeciwko komukolwiek! To nie był bunt przeciwko tamtej władzy. My, bo Białe Miasteczko tworzyło kilka tysięcy pielęgniarek i położnych, walczyłyśmy w obronie godności naszego środowiska. Stanęłyśmy przed ówczesnym Urzędem Rady Ministrów z czterema postulatami dotyczącymi płacy i pracy. To był czysty przejaw społeczeństwa obywatelskiego. Ludzie spoza naszego środowiska reprezentujący różne partie polityczne, organizacje pozarządowe, grupy nieformalne przybyli nas wesprzeć, bo zobaczyli, że pielęgniarki i położne są strategicznym elementem całego społeczeństwa.
Białe Miasteczko jest lekcją dla wszystkich tych, którzy lekceważą wartości płynące z dialogu, rozmowy, negocjacji.
Przez te wszystkie lata od tamtego czasu pracowałam jako związkowiec, od 2011 roku już nie jako Przewodnicząca Zarządu Krajowego OZZPiP, ale jako szefowa Zakładowej Organizacji tego związku w szpitalu w Słupsku. Pełniłam tam również funkcję rzecznika do spraw praw pacjenta. Poza tym, od pięciu lat jestem członkinią Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, który poszerzył moją wiedzę o społeczeństwie obywatelskim. Przede wszystkim poznałam tam wielu ciekawych, inteligentnych, wrażliwych społecznie ludzi. To, co na Zachodzie jest w mojej ocenie dobre, skutecznie staram się przenosić na grunt lokalny. Ale nie jest tak, że pomiędzy Polską, a krajami Zachodu istnieje jakaś przepaść. Nasza pozycja w Unii Europejskiej jest bardzo silna. Dotychczas byliśmy bardzo szanowanym państwem. Widzisz, ostatecznie historia zatoczyła koło – ja zostałam Przewodniczącą Forum Związków Zawodowych, a Prezes Jarosław Kaczyński wygrał wybory.
Przypadek?
Przypadek.
Czy chciałabyś ustawić Forum Związków Zawodowych opozycyjnie wobec nowego rządu?
Daj spokój, przecież to byłoby działanie na szkodę całego Forum. Związki powinny świecić przykładem, jeśli chodzi o zdolność do osiągania kompromisów, budowania dialogu.
Związki zawodowe mają skutecznie chronić praw pracowniczych, bez względu na to, kto urzęduje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Jasne, tylko, że jesteś osobą o skrystalizowanych lewicowych poglądach. Startowałaś w wyborach z list SLD i później Zjednoczonej Lewicy. Masz poglądy, które pozostają w kontrze do programu Prawa i Sprawiedliwości.
Każdy z nas ma inne poglądy. Ty też na pewno na wiele rzeczy patrzysz inaczej niż ja. Tak, byłam działaczką szeroko pojętej lewicy, ale zawsze, gdy podejmowałam się pełnienia jakichkolwiek funkcji na szczeblu krajowym, zawieszałam swoją działalność w partii. Poza tym, gdyby moja orientacja polityczna miałaby być w moim przypadku wadą, to by mnie nie wybrano na przewodniczącą FZZ, szczególnie FZZ. Zwróć uwagę, że zarówno Solidarność jak i OPZZ są kojarzone z określonymi środowiskami politycznymi. Takie mariaże ostatecznie zawsze źle się kończą dla pracowników, zwykłych działaczy. Forum jest inne, Forum jest otwarte na różne spojrzenia. Forum Związków Zawodowych jest wolne od tego typu niejasnych relacji. To wielka cnota i tej cnoty stracić nie możemy. Nie pozwolę na to, żeby Forum stało się folwarkiem do zbierania głosów przez którąkolwiek z partii politycznych.
Znamy historię Solidarności i OPZZ, a jaka jest historia Forum Związków Zawodowych?
Forum powstało w 2002 roku. Pierwszym przewodniczącym i założycielem tej centrali był Wiesław Siewierski. Taka wtedy była potrzeba chwili. Chwilę później do Forum dołączył Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych. Dziś Forum wymaga wielu zmian. Trzeba zakasać rękawy.
To praca przed tobą.
I wiesz co? Bardzo się z tego cieszę. Cieszę się, że tyle pracy przede mną. Cieszę się, że poznam tylu wspaniałych, młodych ludzi. Przede wszystkim trzeba zrewolucjonizować sposób, w jaki się komunikujemy z otoczeniem.
Trzeba zrobić wszystko, żeby społeczeństwo zrozumiało, czym są związki zawodowe i jak bardzo ich działalność wpływa pozytywnie na życie nas wszystkich.
Konkretnie – pod koniec marca organizujemy debatę pod tytułem Forum Przyszłości. Tam będziemy prowadzić dyskusję na temat statutu, kwestii ludzi młodych, komunikacji oraz spraw międzynarodowych. Ponadto przygotowujemy się do szeregu działań związanych z wyżej wymienioną kwestią wyroku ETS. Za kilka tygodni uruchomimy nową stronę internetową, pojawimy się w mediach społecznościowych. Więcej ci na razie nie powiem.
Zatrzymajmy się teraz na chwilę przy młodych. Z jednej strony mit związku zawodowego, w tym przypadku Solidarności, jest jednym z ważniejszych dla powstania nowego państwa po 1989 roku, z drugiej w Polsce niespecjalnie szanuje się związki zawodowe, nie wstępuje się do nich, nie rozumie istoty ich działalności. Młodzi nie należą do związków. Jak to sobie tłumaczysz?
Młodzi nie należą do związków, bo większość z nich pracuje na umowach cywilnoprawnych. Pracują na umowach cywilnoprawnych, bo przez ostatnie 25 lat żaden rząd nie chciał się zająć na serio kwestiami dotyczącymi systemu emerytalnego, opieki zdrowotnej, kodeksu pracy. Wiesz, że obecny kodeks pracy ma 40 lat? Polskie prawo nie ma instrumentów, żeby chronić młodych ludzi.
Są młodzi ludzie w zarządzie Forum, czy dopiero mają być?
Oczywiście, że są, ale będzie ich więcej.
Co poza tym wydarzyło się w związkowej biografii Doroty Gardias w ciągu ostatnich 10 lat, od Białego Miasteczka?
Jestem przewodniczącą organizacji zakładowej OZZPiP w szpitalu w Słupsku, jak już mówiłam. Szefową zarządu krajowego byłam przez sześć lat. Jak już również wspominałam jestem członkinią Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Zrzesza środowiska pracowników, pracodawców i organizacji pozarządowych z 28 państw. Polska ma tam 21-osobową reprezentację. Jedna trzecia to związkowcy: dwie osoby z Solidarności, trzy z OPZZ i dwie z Forum Związków Zawodowych. Pracowałam tam przez pięć ostatnich lat i ponownie wybrano mnie na kolejną kadencję.
Możesz przepowiedzieć przyszłość? Jaki będzie rok 2016?
Oczywiście to będzie rok Forum Związków Zawodowych. Współpracuję z prof. Bogusławem Liberadzkim w sprawie legalności umów cywilnoprawnych. Komisja Europejska przesłała nam opinię, gdzie wyraźnie wskazuje, że umowy cywilnoprawne nie są zgodne z ustawą o działalności leczniczej, dyrektywą o czasie pracy i wieloma innymi aktami prawnymi.
Po drugie – definicja pracownika. Musimy ją zmienić na taką, która będzie zgodna z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. To są moje cele. Oczywiście będziemy się również koncentrować na pracy Rady Dialogu Społecznego. Mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język.
A nie chciałabyś jeszcze raz spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim? Zawsze z galanterią całuje kobiece dłonie.
Spotkać to bym się chciała z Orianą Fallaci, ale to niemożliwe z oczywistych względów. Z Jarosławem Kaczyńskim spotkam się, jeśli tego będzie wymagać interes Forum Związków Zawodowych. Dzisiaj nie widzę takiej potrzeby, bo przecież Prezesem Rady Ministrów jest Beata Szydło, a Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda.
***
Dorota Gardias – pielęgniarka i działaczka związkowa, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w latach 2005–2011, od niedawna przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.
Już wkrótce rozmowa Jakuba Dymka z Robertem Kowalskim m.in. o programie Sterniczki, zdjętym właśnie z anteny Radiowej Jedynki.
**Dziennik Opinii nr 13/2016 (1163)