Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Diduszko z Watykanu: Chcemy dymisji biskupów chroniących księży pedofilów

Agata Diduszko-Zyglewska opowiada o audiencji u papieża Franciszka.

ObserwujObserwujesz
Spotkanie w papieżem Franciszkiem

Agnieszka Wiśniewska: Dziś w Watykanie doszło do spotkania twojego, posłanki Joanny Scheuring-Wielgus i prezesa fundacji „Nie lękajcie się” Marka Lisińskiego z papieżem Franciszkiem. Przekazaliście papieżowi raport na temat polskich biskupów, którzy chronili księży pedofilów. Jak do tego spotkania doszło?

Agata Diduszko-Zyglewska: Pisałam ten raport głównie z Joanną Scheuring-Wielgus, współpracowałyśmy przy pisaniu z fundacją „Nie lękajcie się”. Robiłyśmy to przez blisko miesiąc, od początku próbując skontaktować się z władzami Watykanu. Zapowiadałyśmy, że zjawimy się w Rzymie, gdzie właśnie rozpoczyna się synod o pedofilii w Kościele.

Czytaj także„Dialog? Przestępców należy wsadzać do więzienia”Agata Diduszko-Zyglewska

Joanna Scheuring-Wielgus ma paszport dyplomatyczny, co ułatwiło zadanie. Udało nam się uczestniczyć w audiencji generalnej, na którą zresztą nie jest trudno się dostać, bo audiencje te odbywają się co tydzień. Dzięki staraniom Joanny udało nam się za to otrzymać lepsze miejsca z przodu.

My obie i fundacja „Nie lękajcie się” szeroko informowaliśmy, że będziemy w Rzymie. Dzięki temu papież o tym wiedział i zdecydował się na spotkanie z nami i Markiem Lisińskim i na przyjęcie od nas raportu, który przygotowaliśmy. Kiedy więc tylko przyszliśmy na audiencję, byliśmy „zaopiekowani”, organizatorzy wiedzieli, że my to my, i chcieli, żeby do tego spotkania doszło. Sam papież do nas podszedł w pewnym momencie.

A wy wręczyliście mu raport.

Powiedziano nam, że papież nie czyta płynnie po angielsku, więc przygotowaliśmy raport w trzech wersjach językowych: po angielsku, po hiszpańsku i po polsku. Papieżowi wręczyliśmy wersję hiszpańskojęzyczną. Chcieliśmy mieć pewność, że będzie mógł osobiście przeczytać opracowany przez nas dokument.

Przeczyta?

Zapytałyśmy go o to. Poprosiłyśmy o pomoc dla krzywdzonych dzieci w Polsce. Obiecał, że przeczyta przed synodem.

To nie było tylko przekazanie papieżowi raportu, ale też spotkanie papieża z Markiem Lisińskim, który – będąc ofiarą księdza pedofila – od lat angażuje się w pomoc innym ofiarom.

To był poruszający moment. Papież pocałował Marka Lisińskiego w rękę, jako najwyższy hierarcha Kościoła okazał mu szacunek. Oczywiście zobaczymy, co z tego wyniknie. Piękne gesty są gestami, a nas interesuje konkretna reakcja na raport.

Co jest w tym raporcie?

Szczegóły ogłosimy w czwartek o 14.00, ale mogę zdradzić, że raport mówi o konkretnych znanych biskupach, których opisujemy z nazwiska, a którzy podejmowali decyzje, żeby księży sprawców pedofilii przenosić z parafii do parafii, zamiast zgłaszać sprawy do prokuratury czy na policję…

Opisujemy konkretne przypadki. W tym raporcie nie ma wszystkich spraw, o których wiemy. Są tylko te, które były opisywane w mediach, które znalazły finał w sądzie. Prześledziłyśmy i przedstawiłyśmy drogę sprawców.

Ale za zaniedbania winicie biskupów.

Zwykle kiedy opisuje się przestępstwa pedofilii w Kościele, mówi się o sprawcach i ofiarach, natomiast rola biskupów nam bardzo łatwo umyka. Nie ma w opisach słowa o tym, kto podjął konkretną decyzję w sprawie miejsca księdza pedofila w Kościele, w tej czy innej parafii.

Raport, który wręczyliśmy papieżowi, zmienia perspektywę. Pokazuje konkretnych hierarchów stojących za decyzjami. Opisuje odpowiedzialność hierarchów, czyli Kościoła jako instytucji, za te przestępstwa.

Czytaj takżeKościół nie może być sędzią we własnej sprawieAgata Diduszko-Zyglewska

Jak wspominałyśmy, w Watykanie trwa synod o pedofilii w Kościele. Czy spotkałyście się z innymi organizacjami, które podobnie jak fundacja „Nie lękajcie się” walczą z pedofilią w Kościele?

Tak. Fundacja „Nie lękajcie się” należy do międzynarodowej sieci ECA (Ending Clergy Abuse), która organizuje tu, w Rzymie, w czasie synodu spotkanie ofiar i osób wspierających ofiary pedofilii w Kościele. Na sobotę organizacja ta planuje marsz poszkodowanych, który ma zgromadzić ofiary pedofilii w Kościele z bardzo różnych krajów. Przedstawiciele tej sieci również chcą się spotkać z papieżem.

Równolegle do synodu odbywają się więc spotkania, rozmowy, omawiana jest sytuacja w różnych krajach i sposoby radzenia sobie z problemem, który niestety jest powszechny we wszystkich krajach, w których Kościół katolicki ma jakąś siłę.

Czytaj takżeBomba w głowie, czyli dzieci molestowane przez księżyAgata Diduszko-Zyglewska

Na co liczycie?

Naszym bezpośrednim celem jest to, że w efekcie tego raportu konkretni biskupi w Polsce zostaną zdymisjonowani. Papież zrobił tak już w innych krajach i uważam, że jedynym sposobem na to, żeby w Polsce rzeczywiście Kościół zaczął myśleć o ofiarach, a nie o sprawcach, jest zmuszenie konkretnych ludzi do poniesienia konsekwencji za chronienie przez lata sprawców. Chronią ich nadal.

Fundacja „Nie lękajcie się” otrzymuje wciąż nowe informacje o popełnianych przestępstwach, zgłaszamy sprawy do prokuratury, ale episkopat wciąż odsuwa w nieokreśloną przyszłość publikację ich własnego raportu – przypominam, że miał być publikowany kilka lat temu, a po ogłoszeniu naszej kościelnej mapy pedofilii zapowiadano go na koniec listopada 2018. Uważamy działania polskich hierarchów za fasadowe. Aby krzywdzenie polskich dzieci naprawdę się skończyło, potrzebna jest interwencja z góry, czyli decyzja papieża.

Czytaj takżeMapa pedofilii w Kościele może ochronić kolejne dziecko przed krzywdąJan Smoleński

**
Agata Diduszko-Zyglewska jest radną Warszawy, przewodniczącą Komisji Kultury i Promocji Miasta Rady Warszawy, dziennikarką, aktywistką. Jest też współautorką dokumentu Miasto kultury i obywateli. Program rozwoju kultury w Warszawie do roku 2020. Absolwentka Instytutu Anglistyki UW oraz Akademii Praktyk Teatralnych w Gardzienicach; studiowała też w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW oraz Instytucie Sztuki PAN.

Czytaj takżeSekielski: Księża wykorzystują seksualnie dzieci. Ludzie to wiedzą, a mimo tego milczą. Dlaczego?Agata Diduszko-Zyglewska