Jazdów to silne więzi sąsiedzkie i otwartość na innych mieszkańców Warszawy. Chrońmy to!
Wniosek o referendum odwółujące Hannę Gronkiewicz-Waltz i zbliżające się wybory samorządowe sprawiają, że w Warszawie coraz więcej tematów dotyczących przyszłości miasta i jego mieszkanek i mieszkańców zyskuje na znaczeniu. Mamy do czynienia nie tylko z dymisjami uzasadnianymi niechęcią urzędników do dialogu społecznego, ale również zachęcaniem niezależnych ekspertów, takich jak Grzegorz Piątek, do startowania w konkursach. Piątek wygrał na konkurs na stanowisko naczelnika Wydziału Estetyki, co daje nadzieję na realne zmiany. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie konkursu na dyrektora/dyrektorkę Biura Kultury. Trwają również przygotowania do wprowadzenia w Warszawie budżetu obywatelskiego. W roku 2014 dzielnicowe instytucje publiczne, jak wcześniej Dom Kultury Śródmieście, będą mogły zdecydować, czy chcą razem z ich użytkownikami i użytkowniczkami zadecydować o sposobie wydatkowania pieniędzy. We wrześniu zaczną się przygotowania do dzielnicowych budżetów obywatelskich na 2015 rok. Mieszkanki i mieszkańcy w zależności od decyzji burmistrzów będą mieli w sumie do dyspozycji od 21 do 42 mln złotych.
Czas na miejską demokrację
Można wręcz powiedzieć, że zaczął się nowy etap życia Warszawy.
Już wiemy, że może być partycypacyjnie, przejrzyście i że jeśli jest dobra wola, znajdzie się też i rozwiązanie.
Teraz czas na kolejny krok – na wyjście Ratusza nie tylko naprzeciw potrzebom, które narastały przez lata, ale i oczekiwaniom, które mieszkanki i mieszkańcy zgłaszają wprost.
Wbrew temu, co kilka miesięcy mówił nowy sekretarz m.st. Warszawy (poprzednio pełniący funkcję dyrektora Centrum Komunikacji Społecznej) Marcin Wojdat – że „nie dorośliśmy do partycypacji” – jest wręcz przeciwnie. Coraz więcej jest przykładów, kiedy akcje protestacyjne połączone są z walką o konkretną, pozytywną wizję miasta. Tak było między innymi w przypadku baru „Prasowego”, gdzie efektem społecznego otwarcia (19 grudnia 2011) zamkniętego miesiąc wcześniej baru mlecznego był nie tylko protest, ale i wspólna praca strony społecznej i urzędu dzielnicy. Jej bezpośrednim efektem było wspólne napisanie warunków do konkursu profilowanego na bar mleczny. Od czerwca w tym lokalu 2013 działa nowy bar „Prasowy”.
Nowych propozycji może być sporo, zwłaszcza że większa aktywność Ratusza zbiegła się również z uchwaleniem dokumentów przygotowywanych od wielu miesięcy przez Centrum Komunikacji Społecznej, których celem jest wzmacnianie aktywności obywatelskiej, szczególnie tej skupionej wokół wspólnot terytorialnych. Kończą się pracę nad Projektem Wzmacniania Wspólnoty Lokalnej na lata 2013-2020. W połowie lipca uchwalono również nowy regulamin konsultacji społecznych oraz przyjęto uchwałę o inicjatywie lokalnej.
Pierwsze reakcje na nowe możliwości już widać. Od kilku dni można podpisać petycję w sprawie przeprowadzenia konsultacji dotyczących przyszłości domków fińskich na warszawskim Jazdowie. Potrzeba 1000 podpisów, żeby zgłosić wniosek o przeprowadzenie konsultacji. Jest to istotna zmiana, bo wcześniej mieszkańcy i mieszkanki nie mieli możliwości pokazania wagi problemu, który chcą zgłosić do konsultacji. Obecnie taką możliwość dają właśnie podpisy zebrane pod wnioskiem. Organizujące zbiórkę Stowarzyszenie Mieszkańców Domków Fińskich Jazdów planuje zebrać podpisy pod wnioskiem do końca sierpnia.
Otwarty Jazdów rozwija się dobrze
Od wielu miesięcy przyszłość Jazdowa jest niejasna. Nie ma planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, ale mimo jego braku kilka miesięcy wcześniej rozpoczęto wyburzanie domków. Pozostałe uratował ambasador Finlandii, który w styczniu tego roku upomniał się o fińskie dziedzictwo i przekonał burmistrza Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego, którego wcześniej nie przekonały protesty mieszkanek i mieszkańców tych domków. Obecnie sytuacja jest w zawieszeniu.
Osoby mieszkające na Jazdowie nie chcą czekać na decyzje miasta i postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce, zadbać o swój teren i zaprosić do siebie mieszkańców i mieszkanki Warszawy. Pierwszym takim krokiem było dołączenie rok temu do Nocy Muzeów. W tym roku na terenie osiedla działa projekt Otwarty Jazdów, w ramach którego do 30 września w opustoszałych domkach funkcjonować będzie kilkanaście inicjatyw społecznych, które we współpracy z lokatorami i lokatorkami domków animują okolicę.
W jednym z domków (3/20) Żydowska Ogólnopolska Organizacja Młodzieżowa (ZOOM) otworzyła Kibuc Warszawa, w którym odbywają się spotkania, hoduje się warzywa, działa stolarnia. Działa w nim również Fundacja Władka Klamerusa. Od niedawna do domku przyłączyła się również kooperatywa spożywcza Dobrze. W pozostałych domkach działają inicjatywa Się-Je w mieście zajmująca się miejskim ogrodnictwem (6/10) oraz Ogród na pTAK, Fundacja Bęc Zmiana (5a/4), UFA i Poczytaj mi, siostro (3/18), DizajnSkłaD oraz Miasto Moje w Nim (10/8), Pracownia Letnia oraz Magazyn Kontakt (7/30).
Wspólnota i alternatywne systemy wymiany
Prężnie działającym domkiem na Otwartym Jazdowie jest również 8/2, gdzie Wymiennik. Społecznościowy System Wymiany stworzył Cześć Wspólną – autonomiczną przestrzeń wolną od dyktatu pieniądza. Walutą, którą można posługiwać się we wspólnej przestrzeni, tak samo jak w całym Wymienniku, jest alterka. Sam system zaś opiera się na rejestrowaniu wzajemnych zobowiązań pomiędzy jego użytkownikami i użytkowniczkami. Za alterki można obciąć włosy, zrobić (sobie) masaż, upiec/kupić ciasto czy pojechać na wycieczkę rowerową. Wziąć udział we wspólnej jodze, jodze śmiechu lub aerobiku DIY w stylu lat 80. W domku działa również świetlica książkowa LETERO, bilblioteka sąsiedzka realizowana razem z Fundacją Zmiana. Można tam przynosić swoje książki, wymieniać się nimi między sobą, czytać na miejscu, zabierać do domu, te które już są na półkach za alterki/za darmo/na zasadzie barteru. Cześć Wspólna Wymiennika to miejsce, które pokazuje, w jaki sposób można systemowo umocnić i wesprzeć pozarynkową wymianę, która jest podstawą relacji sąsiedzkich i prężnie działa na całym Otwartym Jazdowie.
Dynamikę osiedlu nadają nie tylko wydarzenia organizowane przez poszczególne domki, ale również cotygodniowe obowiązkowe dla wszystkich spotkania wspólnoty, jaka powstała w ramach Otwartego Jazdowa. To na nich powstają nowe pomysły na ożywienie okolicy. A jest ich coraz więcej, bo sielankowe otoczenie przyciąga i zachęca do pozostania na stałe z własną inicjatywą albo przynajmniej do regularnego odwiedzania domków i ich gospodyń i gospodarzy.
Współpraca sąsiedzka i przyszłość osiedla
Kilka domków z bogatym programem to nie wszystko. Otwarty Jazdów chce jeszcze skuteczniej zachęcać do dłuższego pozostania w tej okolicy. Kolejnym krokiem będzie zagospodarowanie terenu Jazdowa i zadbanie o przestrzeń publiczną. Mieszkankom i mieszkańcom Jazdowa bardzo zależy na tym, żeby okolica była przyjazna nie tylko dla nich i dla zaprzyjaźnionych osób czy inicjatyw, ale również dla wszystkich innych, którzy traktują tę okolicę jako przestrzeń spacerową. Zwykle nie zostają oni dłużej, bo nie ma gdzie się zatrzymać i usiąść na chwilę. Brakuje ławek i symbolicznego chociaż zaznaczenia centralnej przestrzeni, która tak jak lokalne rynki mogłaby skupiać życie osiedla. Stworzenie przyjaznej przestrzeni publicznej jest kolejnym koniecznym krokiem, do którego przymierza się lokalna wspólnota.
Taką możliwość daje między innymi wspomniana wcześniej inicjatywa lokalna, która dotyczy terenów komunalnych i jest formą współpracy wspólnoty terytorialnej z miastem. Grupa sąsiedzka wymyśla sposób zagospodarowania danej przestrzeni, składa projekt i deklaruje chęć pracy przy projekcie. Ilość włożonej pracy określa się w osobogodzinach. Dodatkowo można wnieść wkład własny rzeczowy i finansowy. Miasto realizuje pozostałą część projektu i opiekuje się (jak wcześniej) danym terenem. Z inicjatywy lokalnej chcą skorzystać mieszkanki i mieszkańcy domków fińskich. Planują zagospodarować pustą działkę po jednym z wyburzonych domków przy ul. Jazdów, w połowie drogi między Sejmem a Centrum Sztuki Współczesnej.
Po co nam na Jazdowie mieszkanki i mieszkańcy? I to komunalni!
Mimo otwartości wieloletnich mieszkanek i mieszkańców domków fińskich i wspierania przez nich nowych inicjatyw dla Ratusza wciąż nie jest oczywiste, że Jazdów powinien pozostać zamieszkany na stałe. O ile Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami chętnie zgodził się na udostępnienie domków organizacjom pozarządowym na kilka letnich miesięcy, dużo mniej entuzjastycznie patrzy na mieszkańców i mieszkanki domków, które są lokalami komunalnymi. Na różnych publicznych debatach można usłyszeć, że ożywienie domków fińskich przez inicjatywy kulturalne i społeczne to bardzo dobry pomysł, ale funkcja mieszkaniowa jest tam niedopuszczalna. Mieszkających tam ludzi tratuje się jako szczęśliwców, którzy na nasz koszt mają działkę w centrum miasta. Nie myśli się w ogóle o tym, co w zamian mogliby dać miastu.
Jednak warto zostawić na Jazdowie mieszkanki i mieszkańców. Dlaczego? Powodów jest wiele. Po pierwsze, bez nich osiedle będzie pustoszało poza godzinami rozmaitych wydarzeń i stanie się zgentryfikowaną przestrzenią w centrum miasta. Po drugie, na osiedlu Jazdów przez lata wytworzyły się silne więzi sąsiedzkie, które należy chronić przez wspieranie tej wspólnoty, a nie przesiedlać jej członków do oddalonych od siebie lokali komunalnych. Jest to szczególnie ważne dlatego, że jak czytamy we wspomnianym wcześniej Programie Wzmacniania Wspólnoty Lokalnej: „Problemem Warszawy, podobnie jak wielu innych miast Polski, jest osłabianie lokalnych więzi społecznych oraz negatywne konsekwencje segregacji przestrzennej różnych sfer aktywności mieszkańców (praca, życie prywatne, rodzinne, czas wolny, działania społeczne itp.)”. Zaś głównym celem tego programu jest „wzmocnienie wspólnot lokalnych w Warszawie. Cel ten zostanie osiągnięty poprzez realizację celów szczegółowych w trzech uzupełniających się obszarach, ważnych dla istnienia lokalnej wspólnoty: I. Lokalna przestrzeń publiczna, II. Lokalne aktywności, III. Lokalna infrastruktura społeczna”.
To wszystko, co miasto chce wytworzyć i zanimować na innych osiedlach, na Jazdowie już jest. Warto więc docenić ten kapitał społeczny, który się tam wytworzył.
Silna wspólnota lokalna na Jazdowe nie tylko wspiera się wzajemnie, ale dodatkowo jest otwarta na innych mieszkańców i mieszkanki Warszawy, co jeszcze rzadsze. Wspierajmy więc osiedle Jazdów i uczmy się, jak może wyglądać modelowa wspólnota lokalna. Zamiast myśleć o tym, co zrobić po wysiedleniu lokatorek i lokatorów, zastanówmy się nad tym, jak to osiedle rozwijać? Jakich funkcji tam brakuje? Czy może zamiast burzyć domki fińskie – warto wybudować ich więcej? Co miałoby się w nich znaleźć? Nadchodzące konsultacje społeczne będą okazją do dyskusji o tym, jak powinna wyglądać przyszłość Jazdowa, ale też całej Warszawy.