Za dużo państwa? Zastanówmy się raczej, w czyim imieniu to państwo działa.

Za dużo państwa? Zastanówmy się raczej, w czyim imieniu to państwo działa.
Feminizacja biedy, working poor, praca opiekuńcza kobiet – o tym nie usłyszycie od Henryki Bochniarz
I tylko istotna zmiana polityki podatkowej i społecznej może je powstrzymać.
Wiązanie emerytur z rynkiem finansowym powoduje tylko gigantyczne koszty.
Interesy osób samozatrudnionych czy drobnych przedsiębiorców są inne niż interesy wielkich firm.
„Kapitał w XXI wieku” czytany w Polsce rozbija mity „kapitalizmu z ludzką twarzą”, do którego miała rzekomo prowadzić transformacja.
Pęka ogniwo między spadkiem bezrobocia a podwyżką płac. Niepewność zatrudnienia stała się jego jedynym pewnym elementem.
Specjalne strefy ekonomiczne. Deweloperzy. Zbrojeniówka. Autostrady. Wielkie media. O czymś zapomnieliśmy? A tak, górnicy.
I nie wierzę, że podzieli się ona swoimi zdobyczami z ludem.
Zaraz wynurzą się politycy, którzy zechcą natychmiast ulżyć swemu elektoratowi z kredytami we frankach.
Bo to, które mamy, utknęło w pułapce ćwierćsocjalności. I samo z niej nie wyjdzie.
Nie możemy przeżyć, że Gierek zadłużył Polskę na 30 miliardów dolarów, a przecież III RP dobiła już do 400 miliardów.