Artyści i pracownicy sztuki muszą mieć możliwość normalnego ubezpieczenia czy emerytury.
Jakub Majmurek: Rząd zapowiada, że będzie stopniowo obejmował wszystkie umowy cywilnoprawne, także o dzieło, składkami na ubezpieczenie społeczne. Jak do tego odnosi się środowisko artystów?
Katarzyna Górna: Ta propozycja jest dla nas nie do przyjęcia. Zgodnie z propozycją rządu artyści od każdej umowy o dzieło będą, oprócz podatku dochodowego, około 20% wpłacać do ZUS na składkę emerytalną. Byłoby to rażąco krzywdzące, zwłaszcza dla artystów wizualnych i pisarzy. Nasze dochody, na przykład z tytułu udziału w wystawach, są najmniejsze z możliwych i bardzo nieregularne. Czasem podpisujemy dwie umowy o dzieło rocznie. Ozusowanie tych umów na takich zasadach to absurd, szczególnie że artyści nadal znajdowaliby się poza systemem, czyli nie podlegali opiece zdrowotnej ani rentowej. Ta składka byłaby odkładana wyłącznie na ich hipotetyczną emeryturę, a biorąc pod uwagę wysokość zarobków w sferze kultury, większość nie ma najmniejszej szansy uzbierać nawet na minimalną. Czyli znajdą się i tak w gronie pretendentów do opieki socjalnej lub zapomóg ministra. Artyści i pracownicy sztuki niepracujący na etatach w instytucjach od 2012 roku apelują do władz o stworzenie systemu, który by umożliwił włączenie ich do systemu ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego. Takie rozwiązania w swoich rezolucjach wskazuje Parlament Europejski. Polska jest jednym z naprawdę niewielu krajów, które te kwestie totalnie lekceważą.
Jakie możliwości płacenia składek mają dzisiaj artyści?
Mogę założyć działalność gospodarczą i rozliczać się na takich zasadach jak przedsiębiorca – albo zwrócić się do Ministerstwa Kultury, żeby specjalna komisja do spraw zaopatrzenia emerytalnego twórców oceniła, czy mój dorobek kwalifikuje mnie do miana artystki. Wtedy sama mogę odprowadzać składki, niestety w tej samej wysokości i na takich zasadach jak przy działalności gospodarczej, czyli regularnie co miesiąc ponad 1000 złotych. Dodatkową przeszkodą jest to, że komisja ocenia również, od którego momentu prowadziło się działalność twórczą, i trzeba zapłacić zaległe składki, co oczywiście w większości przypadków jest niemożliwe.
W 2012 Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej zorganizowało strajk artystów, który miał uświadomić opinii publicznej, a przede wszystkim władzom odpowiadającym za kulturę, że nie jesteśmy objęci żadnym system ubezpieczeń społecznych. Większość artystów od dwóch dekad nie płaci składek, a na starość będzie żyć z pomocy społecznej. Po strajku spotkaliśmy się z ministrem i zgodziliśmy się, że będziemy razem pracować nad rozwiązaniami. Przedstawiliśmy nasz projekt. Ale teraz jesteśmy ignorowani; minister ciągle nie znalazł godziny, by zapoznać się z naszymi propozycjami, a teraz słyszymy, że nie będzie bronił artystów.
Na czym polegają propozycje OFSW?
Są bardzo proste: chodzi o stworzenie systemu uwzględniającego specyfikę pracy artysty, czyli np. nieregularność dochodów, a także wysokość zarobków ludzi kultury.
Ale co by to konkretnie miało znaczyć? Jaki system pobierania składek, jakie kwoty ubezpieczenia?
Chcieliśmy właśnie o tym dyskutować z rządem i wspólnie stworzyć projekt, który by był dostosowany do polskiego prawa. Takie systemy istnieją w państwach UE, także tych nowych – w Słowenii i od roku na Litwie. Są stosowane rozwiązania, które możemy wziąć za przykład – szczególnie system francuski czy niemiecki. Naszym zdaniem w wyniku wspólnej pracy środowisk twórczych i przedstawicieli władzy można stworzyć system dostosowany do sytuacji twórców. Nawet nie tylko można, ale trzeba to zrobić.
A jak to działa we Francji?
Jest to system kas dla artystów. Weryfikacja przebiega na kilku poziomach. Do kas zaliczają się na przykład twórcy, którzy mogą wykazać, że wypracowują określoną minimalną kwotę, tworząc dzieła sztuki. Ale są też inne kryteria – opisane są różne możliwe sytuacje uwzględniające specyfikę twórców teatralnych, tanecznych, literackich czy wizualnych. Artyści, gdy mają dochód, wpłacają określoną składkę do kasy. Ale nawet jak ktoś ma tylko jedną umowę w ciągu roku, to nie wypada z systemu ubezpieczenia, podlega opiece zdrowotnej, ma też prawo do zasiłku dla bezrobotnych i świadczeń rodzicielskich. Jak widać, artyści sami wpłacają do tej kasy (proporcjonalnie do zarobków), ale ważna jest tu też rola państwa, który dopłaca do tego systemu.
Udałoby się stworzyć podobny w Polsce?
Nie sądzę, żeby udało się nam aż tyle uzyskać. W Polsce zwiększające się nakłady na kulturę nie trafiają w ogóle do artystów. Te pieniądze idą na wielkie instytucje, na organizację wydarzeń itd. Nie na honoraria, z których artyści mogliby opłacić rachunki, prowadzić normalne życie. Dobrym przykładem może być finansowanie wystawy British British Polish Polish w CSW – kosztowała ponad milion złotych, z czego nic nie trafiło do artystów.
Jednocześnie fiskus zmienia podejście do artystów prowadzących działalność gospodarczą. Ministerstwo Finansów twierdzi, że przychodów z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych nie będzie już można rozliczać w ramach działalności gospodarczej.
To kolejne spiętrzenie idiotyzmu. Gdy jako Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej mówimy o problemach twórców, Ministerstwo Finansów odpowiada, że przecież artysta może sobie założyć działalność gospodarczą.
Teraz się okazuje, że jednak nie może. Albo może, tylko po co, skoro w jej ramach nie będzie mógł rozliczać swojej działalności artystycznej?
A wielu artystów tak się rozlicza?
Nie wiemy tego. Prosimy od lat o jakieś badania, ilu jest właściwie w Polsce artystów, na jakim poziomie żyją, jak partycypują w systemie świadczeń społecznych. Bardzo chciałabym posługiwać się twardymi danymi, ale nikt ich w Polsce nie ma.
Jakie działania planujecie dalej?
W tej chwili za najpilniejszą sprawę uważamy zablokowanie rozwiązań proponowanych przez rząd dotyczących ozusowania umów o dzieło. Apelujemy, a właściwie już żądamy, by natychmiast przystąpić do prac nad rozwiązaniami uwzględniającymi specyfikę zawodu twórcy. Trzeba stworzyć zespół złożony z przedstawicieli rządu: Ministerstwa Pracy, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Kultury, oraz z przedstawicieli środowisk twórczych i wspólnie usiąść do prac nad rozwiązaniami, które by nie wykluczały artystów z dostępu do podstawowych praw. Chyba że rząd próbuje się pozbyć artystów z tego kraju.
Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej – organizacja zrzeszająca artystki i artystów działających na rzecz poprawy sytuacji społecznej i prawnej twórców w Polsce, działa od 2011 roku. Zorganizowało m.in strajk artystów w maju 2012. Ostatnio Forum negocjowało porozumienie z placówkami wystawienniczymi w Polsce, które zobowiązuje je do wypłacania honorariów artystkom i artystom za udział w wystawach.
Czytaj także:
Artyści i instytucje kultury podpisują porozumienie
Igor Stokfiszewski, Z punktu widzenia prawa artyści nie istnieją
Mikołaj Iwański, Jak wyjaśnić postulaty artystów zblazowanym ministrom?