Oleksij Radynski

Pisarze idą na wojnę

Kiedyś Awakow nieprzychylnie recenzował książki Bieriezina. Teraz Awakow i Bieriezin walczą ze sobą już nie przy pomocy ciętych piór, ale ciężkiej artylerii.

Igor Striełkow, oficer rosyjskiego wywiadu i tak zwany minister obrony Donieckiej Republiki Ludowej, jest pisarzem. Spod jego pióra wyszły nie tylko rozprawy publicystyczne o konieczności odrodzenia rosyjskiej monarchii czy wspomnienia o wojnie w byłej Jugosławii. Striełkow jest też autorem bajkowej powieści dla dzieci, wydanej na początku 2014 roku – parę miesięcy przed jego „wyzwoleńczą” wyprawą na Ukrainę. Pełnomocnikiem tak zwanego ministra obrony DRL jest doniecki autor science fiction Fiodor Bieriezin. Wśród jego dzieł powieściowych znajduje się książka „Wojna 2010. Ukraiński front”, w której opisał wizję inwazji NATO i wojska ukraińskiego na Donbas oraz bohaterską walkę jego ludności przeciwko okupantom.

Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow, toczący walkę przeciwko separatystom, jest krytykiem literackim oraz założycielem ważnego literackiego festiwalu science fiction „Gwiezdny Most” w Charkowie. Jednym z laureatów nagrody tego festiwalu był Fiodor Bieriezin – nagrodę dostał z rąk Arsena Awakowa. Kilka lat później, po pojawieniu się „Wojny 2010”, Arsen Awakow napisał jej recenzję. Recenzja nazywała się „Czy Rosjanie chcą wojny?” i kończyła się retorycznym pytaniem: „Jak te gnoje [wydawcy książek Bieriezina] sobie na coś takiego pozwalają?”. Teraz Awakow i Bieriezin walczą ze sobą już nie przy pomocy ciętych piór, ale ciężkiej artylerii.

Od dawna fascynują mnie środowiska literackie Doniecka. Poznałem je towarzysząc Serhijowi Żadanowi w podróży śladami bojowej chwały wybitnego anarchisty Nestora Makhno. Serhij pisał książkę o ukraińskim anarchizmie, a naszym przewodnikiem w tej podróży został doniecki autor science fiction Dmytro Bilyj. W odróżnieniu od jego wspomnianych wyżej kolegów, Dmytro jest pisarzem ukraińskojęzycznym, co w Doniecku wówczas uchodziło za postawę niemal heroiczną. Towarzystwo ukrainojęzycznych literatów Donbasu zrzeszało postaci niczym z kart powieści o partyzanckim podziemiu. Dumnie określali się „ukraińską diasporą w Doniecku” i byli sfrustrowani totalną hegemonią rosyjskiej książki i języka rosyjskiego.

Okazało się jednak, że domniemani hegemoni z koła rosyjskojęzycznych pisarzy, którym mieszkańcy ukraińskiego podziemia w Doniecku szczerze zazdrościli wielkości nakładów, też czuli się zaszczuci, oszukani i prześladowani. Ich język, który całkowicie dominował w mediach, państwowych instytucjach i na ulicach ich miasta, był ich zdaniem koszmarnie uciskany.

Można sobie wyobrazić, jak bardzo obrażony na świat miał być ktoś taki jak wspomniany Fiodor Bieriezin, żeby wydać w moskiewskim wydawnictwie książkę o inwazji na Donbas banderowców, wspieranych przez NATO.

Pisarze z przeciwnego obozu pisali z kolei książki o napaści złowrogich moskali na ukraińską ziemię. Nikt się jakoś nie domyślał, że tak źle jest nie dlatego, że komuś (piszącym po rosyjsku czy ukraińsku) idzie lepiej, tylko dlatego, że wszyscy – piszący po rosyjsku, ukraińsku, krymskotatarsku, mołdawsku czy polsku – są wykluczeni w równym stopniu. Niektórzy tak bardzo, że muszą wykonywać literackie zamówienia moskiewskich ideologów ukrainofobii, a później – z bronią w ręku obsługiwać ich interesy.

Po zapoznaniu się ze środowiskiem literackim Doniecka ruszyliśmy w podróż do miejscowości, gdzie walczyły anarchistyczne wojska Nestora Makhno. Nasz doniecki pisarz-przewodnik okazał się być specjalistą od sztuki wojennej. Z jego opowieści najlepiej zapamiętałem, jak na początku lat dziewięćdziesiątych ten przyszły autor science fiction wyruszył na wojnę do byłej Jugosławii. Gdzieś między Mołdawią a Naddniestrzem został zatrzymany i wysłany z powrotem na Ukrainę. Natomiast Igora Striełkowa nikt wówczas nie powstrzymał.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Oleksij Radynski
Oleksij Radynski
Publicysta i filmowiec (Kijów)
Filmowiec dokumentalista, współzałożyciel Centrum Badań nad Kulturą Wizualną w Kijowie. W latach 2011-2014 redaktor ukraińskiej edycji pisma Krytyka Polityczna.
Zamknij