Z pozoru wszystko wygląda spokojnie – uzbrojeni mężczyźni grzecznie kontrolują ludność cywilną.

Z pozoru wszystko wygląda spokojnie – uzbrojeni mężczyźni grzecznie kontrolują ludność cywilną.
Jaka będzie ta zima w ostrzelanych miastach – trudno sobie nawet wyobrazić. Zresztą dla miast przyfrontowych też raczej nie będzie spokojna.
Najważniejsze, żeby czołgi nie uszkodziły asfaltu, najważniejsze, żeby wojskowi nie przeszkadzali w pracach polowych, najważniejsze zasiać we właściwym momencie.
– Chłopaki, a wy czasem nie z Banderowszczyzny? – zapytała po rosyjsku.
Rzeczy nie tracą swego sensu dokładnie tak długo, jak długo nie tracimy wiary i pamiętamy o własnych przekonaniach.
Przyjęło się ostatnio porównywać działania „majdanowców” i „antymajdanowców”, znajdować rzeczy wspólne, przeprowadzać paralele, wyliczać różnice.
Czasy po rewolucji wyglądają niekiedy znacznie paskudniej niż czasy najbardziej wyczerpującej walki.
Póki sam nie stałeś się uchodźcą, nie chcesz wpuścić ich za swój próg – przecież nie ty pozbawiłeś ich domów, nie ty masz teraz zaspokajać ich życiowe potrzeby.
O Krymie coraz częściej mówi się ze sportową ekscytacją. Czy trzeba się z nim żegnać czy można go zatrzymać? Przejdzie czy nie przejdzie? Zabiorą czy nie dadzą rady?
Nie podobało mi się, jak traktuje tych, którzy tu mieszkają. Nie podobała mi się jej nieobecność, beztroska, totalna obojętność.
Nagle się okazało, że ze sporu pomiędzy częścią społeczeństwa a ukraińską władzą rewolucja przemieniła się w spór jednych Ukraińców z innymi.
Może się wydawać, że wydarzenia rozwijają się według własnej ciemnej i niepojętej logiki, że w tym wirze straciłeś prawo głosu.