Żadan: Grudzień
W grudniu można by obchodzić jakiś międzynarodowy dzień utraty wszystkich oczekiwań i wielkiego końca wszelkich nadziei.
W grudniu można by obchodzić jakiś międzynarodowy dzień utraty wszystkich oczekiwań i wielkiego końca wszelkich nadziei.
Najtrudniej wyobrazić sobie, co będzie za linią frontu. Czy będzie Boże Narodzenie? Czy tylko noc sylwestrowa? Jaką mają koncepcję? Nie ironizuję.
Z pozoru wszystko wygląda spokojnie – uzbrojeni mężczyźni grzecznie kontrolują ludność cywilną.
Jaka będzie ta zima w ostrzelanych miastach – trudno sobie nawet wyobrazić. Zresztą dla miast przyfrontowych też raczej nie będzie spokojna.
Najważniejsze, żeby czołgi nie uszkodziły asfaltu, najważniejsze, żeby wojskowi nie przeszkadzali w pracach polowych, najważniejsze zasiać we właściwym momencie.
– Chłopaki, a wy czasem nie z Banderowszczyzny? – zapytała po rosyjsku.
Rzeczy nie tracą swego sensu dokładnie tak długo, jak długo nie tracimy wiary i pamiętamy o własnych przekonaniach.
Przyjęło się ostatnio porównywać działania „majdanowców” i „antymajdanowców”, znajdować rzeczy wspólne, przeprowadzać paralele, wyliczać różnice.
Czasy po rewolucji wyglądają niekiedy znacznie paskudniej niż czasy najbardziej wyczerpującej walki.
Póki sam nie stałeś się uchodźcą, nie chcesz wpuścić ich za swój próg – przecież nie ty pozbawiłeś ich domów, nie ty masz teraz zaspokajać ich życiowe potrzeby.