Zaletą kobiet na stanowiskach w polityce, w mediach są niekoniecznie ich poglądy, tylko to, że istnieją i naocznie pokazują, iż świat składa się z kobiet i mężczyzn.

Zaletą kobiet na stanowiskach w polityce, w mediach są niekoniecznie ich poglądy, tylko to, że istnieją i naocznie pokazują, iż świat składa się z kobiet i mężczyzn.
Alexandrze Fuller udało się stworzyć fantastyczny portret swojej matki. Oraz opowiedzieć – z wielką empatią – o „plemieniu” białych Afrykanów, nie mniej ciekawych od ludu Igbo.
Może to jest właśnie mechanizm wykluczający – założenie, że książka feministki nie jest o polskim społeczeństwie, tylko o jakiejś partykularnej grupie.
Niewypowiedziane i niewysłuchane krzywdy zamieniają się w pogardę i nienawiść, która przekazywana jest innym w nieskończoność, jak gorący kartofel, ale zawsze tym słabszym.
Jasno widać, że nikt nie chce umierać za Ukrainę i te dwa mocarstwa, Rosja i Europa, wspomagana przez Stany Zjednoczone i NATO, właśnie ustalają nową granicę.
Historia Polski opowiadana przez Cherezińską jest daleka od pruderii.
Bargielska wierzy, że Chazan kieruje się życzliwością dla kobiet. A ja wierzę, że życzliwością dla płodów i wiarą w to, że człowiek od poczęcia itd.
Mamy przeciwko sobie i Kapitał, i Ołtarz, i Tron, czyli KOT-a.
Nie widzę powodu, żeby nie rozmawiać o możliwości humanitarnego zakończenia życia dzieci narodzonych, lecz niezdolnych do egzystencji.
W Afryce nie ma czarnych. Paradoks? Tylko pozornie. W Afryce nie ma czarnych, czyli innych, żyjących w białym świecie, naznaczonych.
Dla mnie państwo, które realizuje swoje zobowiązania wobec obywateli i przestrzega prawa dopiero z nożem na gardle, nie jest powodem do szczególnej radości.
Nie zamierzam robić z Sachsa socjalisty, ale na tle polskiej i światowej praktyki jest on rzecznikiem przynajmniej nieco większej sprawiedliwości.