Sąsiedzi z parteru gotują curry i zapach jest nieznośny. A co mają gotować? Bigos?

Sąsiedzi z parteru gotują curry i zapach jest nieznośny. A co mają gotować? Bigos?
Mówi się, że „Drach” jest gorszą powieścią od „Morfiny”. Jeszcze gorszą? – pytałam, dopóki nie przeczytałam.
Jeżeli nawet to, co mają górnicy, to nie przywileje, tylko godziwa płaca, to co z godziwą płacą dla innych grup?
Plotkowanie wymaga licznych zapewnień, że nie zamierza się plotkować, a to, co zostanie ujawnione, nie może być uważne za prawdę.
Jak mówi stare żydowskie przekleństwo – oby ci się spełniły twoje marzenia.
Po „Wegetariance” zostałam drzewem. Mięsożernym. A najlepsza książka roku to…
Co się stało z nadzieją, społeczną energią? Z odwagą, ze zbiorowymi marzeniami? Gdzie się podział nasz motyl?
Dlaczego Ida zostaje zakonnicą? To jest właśnie wstrząsające w filmie Pawlikowskiego.
Nie sprowadzałabym „Wegetarianki” do prostego feministycznego przesłania o opresji i przemocy wobec kobiet.
Pożytecznych idiotów, gotowych powtarzać w mediach: rząd ukradł mi moje pieniądze, te, które sobie w OFE uskładałem, wciąż łatwo jest znaleźć. I to wśród elity.
Nawet jeśli ktoś uważa się za lewicowca, czy łatwo przyszłoby mu machnąć ręką na własny spadek?
Plus dla Miłoszewskiego za podjęcie problemu przemocy domowej. Jednak „Gniew” rozczarowuje.