Kinga Dunin czyta „Zaniechanie” Zofii Zaleskiej, „Kielonka” Alaina Mabanackou i „Muzykę dla duchów” An Yu.

Kinga Dunin czyta „Zaniechanie” Zofii Zaleskiej, „Kielonka” Alaina Mabanackou i „Muzykę dla duchów” An Yu.
Jestem zwierzęciem wszystkożernym i może dlatego po „Krzywdzie”, dla równowagi, potrzebowałam „Wyjarzmionej”, którą też przyjemnością i może nawet z nieco większym pożytkiem przeczytałam.
Kinga Dunin czyta „Tamte czasy. Raport z teraźniejszości”, nową książkę Martína Caparrósa, będącą spojrzeniem na nasze czasy z punktu widzenia historii pisanej za sto lat.
Jeśli szukacie czegoś „do czytania”, myślę, że to będzie to dobry wybór.
To jest naprawdę dobrze zrobione, ale czy warte siedmiuset stron lektury? Może, ale dobrze wcześniej wiedzieć, na co się piszecie.
Afganistan dziś to jednak aberracja. Fanatyzm i sadyzm, z jakim gnębione są kobiety, naprawdę trudno pojąć. Inna kultura? Talibowie pojawili się przecież dopiero w 1996 roku.
Kinga Dunin czyta powieści Arturo Pereza-Revertego, Muriel Spark i Moniki Helfer.
Kinga Dunin czyta powieści Oksany Wasiakiny i Sebastiana Barry’ego.
Kinga Dunin czyta satyrę na dziadersów Niny Lykke i niedydaktyczną reinterpretację „Przygód Hucka Finna” Percivala Everetta.
Ponieważ ostatnio wszyscy nagle okazali się znawcami rynku książki, to drobna refleksja – gdyby „Porządnych ludzi” wydało duże wydawnictwo z odpowiednim funduszem na promocję, pewno już byście o tej powieści i jej autorce (Polka, o!) usłyszeli.
Ostatecznie wojna to brud i śmierć, a to coś więcej niż fałszywy profil na Tinderze. Kinga Dunin pisze o spektaklu „Spy girls”.
Gdzież te czasy, kiedy na straży moralności stał sam Panbóg, a za przekroczenie konwenansów można było zginąć, teraz wystarczy przepracować problem, poprawić komunikację i dostać swoje ciasto.