Historia ruchów LGBT+ pokazuje, że warto walczyć, nawet jeśli bywa ciężko.

Historia ruchów LGBT+ pokazuje, że warto walczyć, nawet jeśli bywa ciężko.
Łódź nie będzie już milionową metropolią. Jedyne, co można zrobić, to się dostosowywać, zwolnić rytm, zadbać o to, co jest, i przygotować się na zmiany klimatyczne.
Mamy platformiane bingo: walczmy z PiS, by wrócić do tego, co było, i móc wygodnie zamykać oczy na problemy. A program? Mniejsza z tym – felieton Kai Puto.
Eurowybory umacniają nowy podział Europy na wielkomiejskie, progresywne i silnie sfeminizowane mieszczaństwo i nacjonalizujący prekariat z mniejszych ośrodków.
Radykałowie nie mają się gdzie wycofać.
KE na pytania Latarnika Wyborczego… nie odpowiedziała. Z premedytacją.
W ramach „humorystycznego happeningu” przeciwko Paradzie Równości król Bolesław II Szczodry zżymał się na to, że „teraz chłopcom każą zakładać spódniczki”.
Pensje w budżetówce – a szczególnie w edukacji – pozostają rażąco niskie.
30 lat temu runął mur berliński, wraz z nim dotychczasowy porządek na świecie. Dziennikarze z Polski, Niemiec i Ukrainy opisują, jak w ich krajach przez ten czas zmienił się stosunek do Rosji.
Sportowcy sprzeciwiają się homofobii. Kiedy tak się dzieje, możemy być już pewni, że Polska wstaje z kolan, na których klęczała przed prawicą i księżmi.
Czy będziemy walczyć z globalnym ociepleniem, czy nie, ucierpią biedni. Bogaci z pewnością długo będą sobie jakoś radzić.
Czy polska prawica to ten sam naród, który ratował Żydów z Holocaustu, skoro nawet w tak błahej sytuacji nie potrafi zachować się mężnie?