„Być wolnym” to nie to samo co zapierniczać od rana do nocy w pracy, która i tak nie ma sensu.

„Być wolnym” to nie to samo co zapierniczać od rana do nocy w pracy, która i tak nie ma sensu.
Twierdzenia byłego agenta wywiadu Jána Sarkocego o celowej współpracy Jeremy’ego Corbyna z komunistyczną służbą bezpieczeństwa to nonsens.
Automatyzacja pracy i roboty wypierające ludzi z kolejnych obszarów życia są zagrożeniem nie tylko w science fiction.
A ty? Stałeś się już ludzkim zasobem?
Najlepiej urodzić się w bogatej rodzinie i pouczać innych, że wysoką pozycję osiągnęłaś dzięki swojej ciężkiej pracy i wrodzonym, unikalnym zdolnościom.
Ludzie wciąż wierzą, że „dla chcącego nic trudnego”, albo że państwo to firma, a obywatele są pracownikami. Tyle że to nonsens. Świat, którym rządzą bogaci, jest nie do życia.
Z opiewanego ideału wolności osobistej pozostało niewiele. Nasze społeczeństwo jest zniewolone w pracy i walczy z syndromem wypalenia zawodowego.
Jak uniknąć pracy w społeczeństwie, które ma na jej punkcie obsesję?
Wkrótce roboty zastąpią robotników. Czy mamy jakieś wyjście?
„Praca” i „godne życie” przestały się uzupełniać. Coraz częściej się wykluczają.
Jego dyktatura to nie „prawo i porządek”, tylko korupcja, bałagan, totalny chaos.
Niektórzy dziś za mesjasza lewicy uważają np. Pabla Iglesiasa. Moim zdaniem to niebezpieczne.