Święta bożego narodzenia to ostateczny dowód na to, że ekonomiści nic nie rozumieją. Wyjaśnia Janis Warufakis.

Święta bożego narodzenia to ostateczny dowód na to, że ekonomiści nic nie rozumieją. Wyjaśnia Janis Warufakis.
Elity brną w teorie spiskowe, a prawda o sukcesie populistów jest znacznie banalniejsza.
Islamscy ekstremiści mają plan, a my ślepo pomagamy im go realizować.
Paskudny konflikt między władzami autonomii katalońskiej a rządem Hiszpanii może być dla Europy… lekarstwem.
Czas podważyć niezależność banków centralnych od wyłonionych w wyborach rządów.
Nie warto naiwnie wierzyć, że federacja „light” Macrona rozwinie się jutro w prawdziwą federację demokratyczną. Spróbujmy więc czegoś innego.
Nie ma czasu na miesiąc miodowy: musimy natychmiast sprzeciwić się Macronowi. Oto dlaczego.
Decyzja wielu lewicowców, by zachować dystans i od Macrona, i od Le Pen, jest niewybaczalna.
Wystąpienie Janisa Warufakisa z konferencji prasowej w Rzymie.
„Silni osiągają swe cele, a słabi muszą ulegać”. Te słowa Tukidydesa nie dawały mi spokoju w czasie rozmów z wierzycielami Grecji.
Domagamy się upublicznienia opinii prawnej, w której ECB pyta, czy destabilizacja greckich banków w 2015 roku była… legalna.
Ani globalizacja, ani podłączone do prądu płoty biedy nie naprawią.