W Polsce państwo dobrobytu już jest. Ale tylko dla klasy średniej
I nie wierzę, że podzieli się ona swoimi zdobyczami z ludem.
I nie wierzę, że podzieli się ona swoimi zdobyczami z ludem.
Nie brakuje pytań, komu bardziej będzie służył Jean-Claude Juncker: Europejczykom czy korporacjom?
Viktor Orbán tak uwierzył w swoją moc, że postanowił rozszerzyć swoją władzę na internet. Węgrzy wyszli na ulice.
Wszystko jasne, po jednej stronie młoda aktywistka nieznająca prawdziwego życia, po drugiej – dziennikarka reprezentująca warszawski prawdziwy lud.
W Szkocji, Ukrainie, Hiszpanii i wszędzie na świecie wspólnoty poszukują swojej formy politycznego istnienia, powoli krusząc globalny ład.
Facebook nie wywoła rewolucji? Pewnie nie, ale komercyjnych narzędzi można używać do rewolucyjnych celów.
Musimy się pogodzić ze świadomością, że w podziale pracy w cyfrowym świecie przypadła nam rola laboratoryjnych myszek.
Polskie państwo staje się zakładnikiem partykularnych grup. W tym motywowanych religijnie fanatyków.
Czarna skrzynka agenta ABW zostawiona w redakcji „Wprost” na długo zostanie w pamięci jako symbol wczorajszego żenującego spektaklu.