Upolitycznienie finansów – zarówno z dobrych, jak i ze złych powodów – jest nieuniknione. Lepiej się z tym pogodzić.

Upolitycznienie finansów – zarówno z dobrych, jak i ze złych powodów – jest nieuniknione. Lepiej się z tym pogodzić.
Co zrobicie, jeśli chcecie jednocześnie narodowej suwerenności, demokracji i hiperglobalizacji, a możecie wybrać tylko dwa z trzech?
To wytwórstwo stało się windą ciągnącą w górę rozwój gospodarczy w krajach o niskich dochodach. Są trzy powody, dla których tak się stało.
Czy mu się to podoba, czy nie, prezydentura Macrona będzie teraz przez wielu oceniana właśnie przez pryzmat tej reformy.
Ale nie działa. Dlaczego? Wyjaśniają Santiago Levy i Dani Rodrik.
G20 opiera się na dwóch pomysłach: jeden jest trafny i istotny, a drugi fałszywy i łatwo odwracający naszą uwagę od prawdziwego politycznego problemu z globalizacją.
Jeśli w ciągu następnych pięciu lat Macron się nie sprawdzi, Le Pen powróci, i to z mocą, a populistyczni ksenofobi urosną w siłę w Europie i poza nią.
Nie ma żadnego zorganizowanego ruchu politycznego, który dałby głos demonstrantom.
Łotwę bardzo mocno dotknął ostatni kryzys gospodarczy i w odpowiedzi zastosowała politykę radykalnych cięć budżetowych. Odniosła sukces, czy poniosła porażkę?