Teraz, gdy czasy się zmieniły, gdy nasz rząd – rząd, do którego nareszcie mamy zaufanie! – desperacko walczy z tragicznymi rezultatami czterdziestu paru lat bezsensownej i rabunkowej gospodarki, artyści chcą mu pomóc, pokazać, że teraz są „za”! Chcą sprzedawać swój talent, swój zapał, swój czas, by uzyskane pieniądze przeznaczyć na Fundusz premiera Mazowieckiego. Wszyscy do których się zwrócono, ochoczo włączyli się w tę społeczną akcję, a Roman Polański przyrzekł nawet, że na galowym koncercie w dniu 20 stycznia nie tylko sam wystąpi, ale przywiezie także swoich gości, swoich dobrych przyjaciół. Kogo mianowicie? Dokładnie nie wiadomo. […]
Najpierw mówiono, że [przyjedzie] z Barysznikowem; tancerzem-legendą i aktorem-legendą, podobno jednak legenda ma kłopoty z nogą, więc ostatecznie chyba nie wystąpi. Zatem, jeśli nie on, to ostatecznie kto? Polański dał znać, że Liza Minnelli, co uznano za informację na tyle sensacyjną, iż na wszelki wypadek postanowiono sprawdzić ją telefonicznie. Dryń, dryń – międzykontynentalna do Minnelli. Odbiera automatyczna sekretarka; wypytuje: kto, co i dlaczego, lecz sama nie odpowiada. Zatem następnego dnia znowu: dryń, dryń – międzykontynentalna do Minnelli. Odbiera sekretarka, lecz już żywa, która nie tylko pyta, ale i sama może coś powiedzieć. – Do Warszawy? Owszem, pani Minnelli się wybiera. Pan Polański zaprosił ją na rozmowę z Wałęsą. Że co? Że występ? To nie wchodzi w rachubę, pani Minnelli chce tylko poznać pana Wałęsę…
Zatem sytuacja jak gdyby trochę jaśniejsza, niemniej organizatorów ta odpowiedź nie peszy. Gdy już przyjedzie, to przecież Polański ją namówi, żeby coś wykonała dla Rzeczypospolitej. A jeśli nie Polański, to może Wałęsa – ma przecież wpływ na kobiety, i nie tylko na nie.
Lucjan Krydryński (1929-2006) – publicysta, konferansjer. Największą popularność przyniosło mu wielokrotne prowadzenie festiwali w Opolu i Sopocie. Przez wiele lat związany z tygodnikiem „Przekrój”, gdzie jako „Aleksandra” pisał recenzje filmowe, a pod własnym nazwiskiem publikował kroniki teatralne. Autor kilkunastu książek. Mąż piosenkarki Haliny Kunickiej, ojciec dziennikarza muzycznego Marcina Kydryńskiego, brat krytyka teatralnego Juliusza Kydryńskiego.
Fragment tekstu „Artyści dla Rzeczypospolitej, tygodnik „Przekrój”, styczeń 1990.