Z mojej obserwacji postępowania córki wynika, że potrafi zachwycać się koleżankami, zwłaszcza jedną, bardzo zresztą ładną, za to zupełnie nie interesują jej koledzy
Jestem matką 19-letniej dziewczyny, ładnej, miłej, towarzyskiej. Powinnam być szczęśliwa, że w obecnych czasach udało nam się tak córkę wychować. Jest jednak pewne ale. Z mojej obserwacji postępowania córki wynika, że potrafi zachwycać się koleżankami, zwłaszcza jedną, bardzo zresztą ładną, za to zupełnie nie interesują jej koledzy. Traktuje ich jak zło konieczne. Jesteśmy wobec siebie szczere, dlatego podjęłam z córką rozmowę o mężczyznach, kolegach, sympatiach. Stwierdziła, że są denni, brudni, mają czarne paznokcie i myślą tylko o jednym, tj. o seksie. Powiedziała, że chyba nigdy nie zwiąże się z żadnym mężczyzną, po prostu nie interesują jej. Bardzo się tym martwię, uważam, że jest to chyba nienormalne. Odrzucam myśl, że córka może być lesbijką.
Fragment listu podpisanego „Matka”, tygodnik „Razem”, czerwiec 1989.