Nie róbmy polityki, budujmy szkoły, proponowała Platforma w ostatniej kampanii samorządowej. Jak to wygląda w praktyce?
W kampanii samorządowej w 2010 roku Platforma Obywatelska promowała się billboardami z wizerunkiem Donalda Tuska i hasłem: Nie róbmy polityki, budujmy szkoły. Dziś ten plakat krąży po portalach społecznościowych – w Krakowie władze, w których większość ma PO, po raz kolejny przystępują do likwidacji części szkół.
Początek roku kalendarzowego to w polskich gminach i powiatach czas likwidowania szkół. Rok 2012 rozpoczął się strajkiem okupacyjnym w bytomskim Technikum Elektronicznym, gdzie uczniowie i nauczyciele sprzeciwiali się likwidacji tej placówki. Upór władz Bytomia kosztował je przegrane referendum i przyspieszone wybory we wrześniu. To jednak nie otrzeźwiło włodarzy innych miast, likwidacyjna gorączka trwa nadal – także w Krakowie.
Urzędnicy krakowskiego magistratu planują likwidację łącznie 14 szkół, w tym 5 poprzez połączenie z innymi, bądź stopniowe wygaszanie. Zmiany mają dotknąć także placówek, w których uczą się dzieci niepełnosprawne. Od momentu ogłoszenia listy likwidowanych szkół pod koniec minionego roku w krakowskiej oświacie wrze. Punktem kulminacyjnym ma być zaplanowany na 9 stycznia protest przed Urzędem Miasta. Podobne protesty przyniosły w 2012 roku pozytywny skutek – władze miasta odstąpiły od likwidacji Młodzieżowych Domów Kultury, a z przeznaczonych do likwidacji 11 szkół udało się ocalić 8.
Protest będzie wyrazem bezradności strony społecznej wobec ignorowania ich argumentów w rozmowach z władzą. Obrady Okrągłego Stołu Edukacyjnego zakończyły się fiaskiem, a odpowiedzialna za edukację wiceprezydentka Anna Okońska–Walkowicz pomija argumenty obrońców szkół, w tym ten najistotniejszy czyli prognozę GUS-u wskazującą, że w mieście do 2020 roku liczba uczniów zwiększy o 11 tysięcy. Z kolei przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider (PO) w korespondencji z rodzicem ucznia jednej z likwidowanych szkół stwierdził: „Biorąc pod uwagę lokalizację szkoły, stwierdzam, że nie jest Pan moim wyborcą”.
Ostateczna decyzja o likwidacji zostanie podjęta przez Radę Miasta, w której większość ma Platforma Obywatelska. Na likwidacji wskazanych placówek władze planują zaoszczędzić 5,7 mln złotych do 2014 roku. Ta sama Rada w grudniu 2012 roku na promocję zimowych igrzysk olimpijskich Kraków 2022 przeznaczyła 1,5 mln, a na budowę Narodowego Centrum Rugby 2,5 mln zł. Czy te pomysły są warte ograniczania dostępu do edukacji i utraty miejsc pracy przez pracowników szkół? Krakowianie nie mają wątpliwości i 9 stycznia o godzinie 17 na Placu Wszystkich Świętych zaprotestują w obronie szkół pod budynkiem Urzędu Miasta.