Co dalej z CETA, wyjaśnia Maria Świetlik.
Ewentualne negatywne skutki CETA staną się paliwem dla formacji politycznych odwołujących się do „suwerenizmu”.
PiS miał bronić polskiego handlu. Podpisanie umowy TTIP idzie wbrew tym obietnicom.
Zapraszamy na dyskusję pod tytułem „Gorzkie żniwo TTIP? Wpływ umów o wolnym handlu na zrównoważony system żywnościowy – globalnie i w Polsce”.
Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Ale ceną za „klauzulę ochrony inwestorów” może być regulacyjne zamrożenie UE.
Nie jestem bezkrytycznym obrońcą TTIP, ale Polska może na traktacie zyskać.
A zyskują je korporacje.
Nie stoimy przed wyborem „Zachód a Chiny”, lecz „społeczeństwo a kapitał”.
Gorsze standardy, osłabienie praw pracowniczych, kosztowne pozwy przeciwko państwom – to oznacza umowa TTIP dla nas wszystkich.
Między oficjalną linią polityczną a społecznymi nastrojami jest głębokie pęknięcie.
Obywatelski sprzeciw nie wziął się z „histerii” i „niedoinformowania”.
Dyskusję o naszym otwarciu na świat odbyliśmy już 25 lat temu.
Czyli dlaczego USA niepotrzebne jest kolejne partnerstwo handlowe, tym razem transpacyficzne.
„Musicie zaufać władzy”, powtarzają urzędnicy.
Przed nami ciężka batalia, której wynik absolutnie nie jest przesądzony.
Kogo Komisja Europejska zaprosiła do współpracy nad kształtem traktatu handlowego z USA? Tak, dobrze się domyślacie.
Umowa handlowa z USA może zdetonować społeczne nastroje podobnie jak ACTA.
„Interesy inwestorów” kontra demokratyczne państwa.
Wielkie firmy będą mogły pozywać rządy chcące chronić swoich obywateli.