Kto się tobą zajmie na starość? Powinno państwo
Pełnosprawność to stan tymczasowy. Niby o tym wiemy, ale wypieramy tę prawdę, wybierając społeczny darwinizm.
O prawie do widzialności, sprawczości i życia.
Pełnosprawność to stan tymczasowy. Niby o tym wiemy, ale wypieramy tę prawdę, wybierając społeczny darwinizm.
Mamy legislacyjny chaos i zamieszanie, jakiego najstarsi weterani walki o lepszy system nie pamiętają. I jeszcze bardziej niepewną przyszłość.
Trudno jest mówić własnym głosem, jeśli przez całe życie było się wychowywanym w przekonaniu, że ten głos nic nie zmienia, a tylko sprawia innym problemy – mówi badaczka i aktywistka.
By zdobyć pełnię praw, trzeba odrzucić wstyd, który często wiąże się z posiadaniem niepełnosprawnego ciała bądź umysłu. Ponieważ jesteśmy tego warci.
Neuroróżnorodność to zauważenie oczywistego faktu, że ludzie różnią się od siebie i ich mózgi pracują inaczej. Czy jednak za przyjęciem tego do wiadomości idzie coś więcej?
Zamieszanie wokół tłumacza PJM na wiecu Szymona Hołowni ujawniło poważniejszy problem: brak realnego dostępu do informacji i debaty publicznej dla osób g/Głuchych w Polsce. W piątek 4 kwietnia w Warszawie odbędzie się protest w tej sprawie.
Faszyzm rodzi się tam, gdzie silniejsi mogą znęcać się nad słabszymi, bo mają na to nasze przyzwolenie.
Opiekunom takim jak ja czy serialowe matki Pingwinów odmawia się prawa do własnego życia, bo zamiast żyć, pracować i realizować się w tym, w czym potrafią, mają wyręczyć państwo w zajęciu się Pingwinem.
29 października Karola Kosecka i innymi osobami opiekuńczymi i aktywistycznymi pojawiła się pod sejmem, by ponownie zwrócić uwagę polityków na problemy OzN i ich opiekunów – jednej z najbardziej marginalizowanych grup w kraju.
Rozmowa z Didierem Eribonem, francuskim filozofem i socjologiem, autorem głośnego „Powrotu do Reims” oraz wydanego w tym roku w Polsce „Życia, starości i śmierci kobiety z ludu”.