Winni pedofilii w Kościele są także ci, którzy ją ukrywają
Problemem jest nie tylko to, że istnieją księża wykorzystujący seksualnie dzieci. Sednem problemu jest to, że Kościół ich ukrywa.
O władzy w sutannie.
Problemem jest nie tylko to, że istnieją księża wykorzystujący seksualnie dzieci. Sednem problemu jest to, że Kościół ich ukrywa.
Dlaczego księża pedofile mogą latami pozostawać bezkarni? Odpowiedź, której udziela reżyser, jest prosta i dość oczywista – chroni ich instytucja.
Tym razem płacić ma instytucja, a nie zdegenerowany ksiądz-bankrut. Czy to przełom?
Kiedy myślę o krzywdzicielach Raymonda i o innych ofiarach zastanawiam się, czemu ludzie Kościoła tak mocno nimi gardzą?
Ofensywa pokrzepionego „dobrą zmianą” Kościoła katolickiego na polski system edukacji przybiera na sile.
Gdyby poważnie potraktować encyklikę papieża Franciszka „Laudato si’”, za jakiś czas z marnowania wody, owijania wszystkiego w plastik, latania samolotami i jedzenia mięsa z ferm przemysłowych należałoby się spowiadać!
Prawa człowieka miałyby stać się nowym przedmiotem obowiązkowym. Da się?
Czego możemy wymagać od Kościoła?
Były nuncjusz apostolski w USA oskarża papieża Franciszka o tuszowanie wykorzystywania seksualnego i wzywa go do dymisji.
Przez siedemdziesiąt lat 301 zwyrodnialców w sutannach w trakcie aktywnej posługi kapłańskiej molestowało albo zgwałciło około 1000 dzieci.