Ojciec chrzestny, baron narkotykowy, diler, boss. A gdzie są kobiety w „wojnie z narkotykami”?
W powszechnym wyobrażeniu „wojna z narkotykami” ma twarz mężczyzny. Wgląd w dane statystyczne większości krajów pokazałby nam, że mężczyźni faktycznie stanowią większość rekreacyjnych użytkowników substancji odurzających, jak również większość osób od nich uzależnionych. Podobnie w większości to mężczyźni są zaangażowani w handel narkotykami. Jednak restrykcyjna polityka i surowe prawo karne nakładają ciężkie brzemię na kobiety, a w dalszej kolejności na dzieci, których to one są często głównymi opiekunkami.
Polityka, która utrudnia dostęp do profilaktyki i usług medycznych sprawia, że mężczyźni i chłopcy narażeni są na zakażenie HIV i wirusowym zapaleniem wątroby typu C. Jednakże zazwyczaj jeszcze większe ryzyko zakażenia dotyczy kobiet i dziewcząt. Mężczyźni niesłusznie skazywani są za drobne wykroczenia o podłożu narkotykowym na karę więzienia, ale są na świecie miejsca, w których to kobiety znacznie częściej niż mężczyźni otrzymują surowe wyroki za niewielkie naruszenia prawa związane z narkotykami. Zdarza się często, że leczenie osób uzależnionych jest na niskim poziomie, przy czym szczególnie kobiety zmagają się z brakiem odpowiedniej lub wręcz jakiejkolwiek pomocy. Stygmatyzacja i dyskryminacja to zjawiska dotyczące wszystkich użytkowników narkotyków, ale to kobiety prędzej niż mężczyźni stawiane są pod pręgierzem jako „upadłe matki”, niezdolne do wychowywania dzieci.
O stygmatyzacji, dyskryminacji i szczególnej pozycji kobiet w polityce narkotykowej piszą w raporcie przygotowanym przez Global Drug Policy Program i Narkopolitykę Kasia Malinowska-Sempruch oraz Olga Rychkova. Raport Wpływ polityki narkotykowej na życie kobiet przygląda się polityce i prawom narkotykowym z perspektywy gender, szczególną uwagę poświęcając ciężarowi, jaki z powodu nieprzemyślanych rozwiązań i nieadekwatnych świadczeń spada na kobiety i dziewczęta. Poniżej publikujemy fragment raportu poświęcony przemocy wobec kobiet.
**
Badania pokazują, że w przypadku kobiet, które używają narkotyków, zachodzi większe niż w przypadku mężczyzn prawdopodobieństwo, że w przeszłości doświadczyły przemocy fizycznej i/lub seksualnej [1]. W ostatniej ankiecie przeprowadzonej w Kirgistanie 81% kobiet korzystających z programów redukcji szkód zgłosiło doświadczenie seksualnej, fizycznej lub innego rodzaju przemocy ze strony partnera, członka rodziny lub policji [3]. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania ujawniły, że 25–57% kobiet leczących się odwykowo spotkało się w roku poprzedzającym badanie z przemocą ze strony partnera, podczas gdy wśród ogólnej populacji ten odsetek wyniósł od 1,5–16% [3]. Narażenie na przemoc ze względu na płeć rzutuje w sposób znaczący na zdrowie kobiet: zwiększa ryzyko zakażenia HIV przez ograniczenie zdolności kobiet do negocjowania bezpieczniejszych kontaktów seksualnych i praktyk iniekcyjnych, zaś kobieta starająca się o uzyskanie dostępu do leczenia uzależnień, programów profilaktyki HIV czy innych świadczeń spotyka się często z sabotowaniem lub zniechęcaniem, jeśli jest uwikłana w relację przemocową.
Pomimo zdecydowanego zapotrzebowania świadczenia antyprzemocowe są z reguły niedostępne dla kobiet, które zażywają narkotyki.
Świadczeniodawcy często nie mają niezbędnej wiedzy i umiejętności, by zajmować się potrzebami użytkowniczek narkotyków czy kobiet świadczących usługi seksualne, a także przemocą ze względu na płeć, a przy tym same schroniska dla ofiar przemocy nierzadko zamykają drzwi przed kobietami notowanymi jako karane, co skutkuje luką w systemie świadczeń. W raporcie z 2011 roku specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. przemocy wobec kobiet zaznaczyła, że niedostateczne przygotowanie schronisk dla ofiar przemocy domowej do służenia kobietom zażywającym narkotyki stanowi naruszenie praw człowieka [4].
Kobiety zażywające narkotyki do szukania pomocy zniechęca również zyskiwany w ten sposób status przestępcy. Kryminalizacja kobiet sięgających po narkotyki – czy to przez prawo, czy przez traktowanie takich kobiet jak przestępczyń bez formalnych podstaw prawnych – niezwykle utrudnia im zgłaszanie przemocy na policję, a także staranie się o zapewnienie bezpieczeństwa i dostępu do niezbędnych świadczeń zdrowotnych. Około 60% uczestniczek badania w Kirgistanie doznało obrażeń spowodowanych przemocą, jednak nie zwróciło się nigdzie po pomoc z obawy przed aresztowaniem i nasileniem przemocy [5]. W niektórych krajach, np. w Gruzji, by otrzymać miejsce w schronisku dla ofiar przemocy, trzeba zgłosić napastowanie policji, tym samym narażając się na aresztowanie za używanie narkotyków. W Rosji i Stanach Zjednoczonych nadanie statusu użytkownika narkotyków może uruchomić działania agencji zajmujących się opieką nad dziećmi, zmierzające do odebrania rodzicom potomstwa, co dodatkowo tylko zniechęca kobiety do szukania ratunku w sytuacjach przemocy. Luka w świadczeniach w połączeniu z represyjnymi modelami polityki narkotykowej pozostawia kobiety w sytuacji przemocy, bez dostępu do opieki zdrowotnej, bez możliwości zapewnienia sobie bezpieczeństwa czy dochodzenia sprawiedliwości.
Organizacje przestępcze kontrolujące rynki narkotykowe bywają w praktyce potężniejsze od policji i bezkarnie wykorzystują kobiety i dziewczęta. W Kolumbii przywódca Urabeños, siatki przestępczej uznawanej za największą organizację handlującą narkotykami w kraju, miał porywać młode dziewczęta i czynić z nich niewolnice seksualne, często wabiąc te wywodzące się z ubogich społeczności drogimi podarunkami. Czołowe figury meksykańskiego handlu narkotykami (w tym członkowie niesławnego kartelu Zeta) są zamieszane w porwania kobiet i dziewcząt i wykorzystywanie ich jako niewolnic seksualnych, a także w międzynarodowy handel ludźmi.
Jest to fragment raportu „Wpływ polityki narkotykowej na życie kobiet”. Czytaj całość w serwisie Narkopolityka.pl
Przypisy:
[1] UNODC, Substance Abuse Treatment, op.cit., s. 9.
[2] L. Gilbert, D. Nikitin. „Project WINGS: Building Community Capacity to Redress Violence against Women Who Use Drugs in Kyrgyzstan”. Prezentacja na szczycie Funders Concerned About AIDS (FCAA), Waszyngton, grudzień 2014.
[3] N. El-Bassel, L. Gilbert i in. „Relationship Between Drug Abuse and Intimate Partner Violence: A Longitudinal Study among Women Receiving Methadone”, American Journal of Public Health 95(3): 465–470, 2005.
[4] R. Manjoo. „Multiple and Intersecting Forms of Discrimination and Violence against Women”. Sprawozdanie dla Rady Praw Człowieka ONZ, 17. sesja. UN doc. no. A/HRC/17/26, 2011 (s. 11).
[5] Gilbert i in., op.cit.
**Dziennik Opinii nr 138/2016 (1288)