50 lat po uchwaleniu przez ONZ Konwencji o Narkotykach globalna wojna z narkotykami poniosła porażkę przynosząc wiele nowych, niezamierzonych problemów. Kilkudziesięciu polityków, artystów i noblistów apeluje o zmianę w polityce narkotykowej.
Przez ostatnie dwadzieścia lat wybierano ministrów, stawiając na znanych polityków, ale mających doświadczenie w danej dziedzinie. Teraz problemy wewnątrzpartyjne okazały się ważniejsze niż kompetentne obsadzenie resortów.
W Federacji Rosyjskiej ludzie skazywani za względnie małe wykroczenie, otrzymują nieproporcjonalnie surowe wyroki. Są długo przetrzymywani w aresztach, często w nieludzkich warunkach, gdzie podstawowa opieka zdrowotna, prewencja HIV, czy leczenie odwykowe nie są dostępne.
Polityka narkotykowa niespodziewanie stała się ważną aktorką kampanii wyborczej – jedną z niewielu mających związek z realnymi problemami. Choć wykorzystywana instrumentalnie, grała swoją życiową rolę niczym gwiazda, wobec której nie można przejść obojętnym – albo się ją kocha albo nienawidzi.
Rozumiem, że brzmi to śmiesznie, ale w Meksyku po prostu powinna być super autostrada kokainowa, od której policja i wojsko trzymają się z daleka. A Amerykanie niech sobie ze swoim bałaganem radzą sami.
Floryda jest pierwszym stanem USA, który przyjął prawo nakazujące ubiegającym się o zasiłki przejście testu narkotykowego. Jeśli w moczu wnioskodawcy wykryje się ślady niedozwolonych substancji, zasiłku nie dostanie.
Pracownicy socjalni, prawnicy, antropolodzy – w Ameryce wszyscy czerpią zyski z wojny narkotykowej. Kiedy mówimy o zakończeniu tej wojny, mówimy o całkowitej przebudowie Ameryki.
Portugalski model polityki wobec narkotyków wzbudza wiele zainteresowania i równie wiele nieporozumień. O publikacji Artura Domosławskiego „Drug Policy in Portugal: The Benefits of Decriminalizing Drug Use”.
FBI opublikowała raport dotyczący przestępstw w 2010 roku. Na blogu organizacji Law Enforcement Against Prohibition znajduje się jego podsumowanie, które dobitnie pokazuje drastyczne skutki amerykańskiej polityki narkotykowej.
Dlaczego toczona od kilkudziesięciu lat bezwzględna kampania antynarkotykowa nie przynosi efektów. "Wojny narkotykowe. Doniesienia z pola walki" to książka starająca się odpowiedzieć na takie pytania.
Wytaczane w obu omawianych książkach argumenty zwolenników legalajzu idą generalnie, po następujących liniach i jest to próba odczarowania PR –owskich czarów-marów, którymi od połowy lat 60-tych opinię publiczną zaklinają mejnstrimowe media.