Na powstaniu warszawskim można dziś dokonywać aktów pamięciowego wampiryzmu.
Żałoba po powstańcach warszawskich pozostaje dziś niedopełniona nie dlatego, że nie możemy lub nie chcemy upamiętniać ich cierpienia i bohaterstwa. Wręcz przeciwnie! Społeczeństwo, a przynajmniej niektóre jego grupy, utrzymuje się w stanie permanentnej żałoby dlatego, że za pomocą historycznych analogii można wygodnie etykietować rzeczywistość. Spierać się o to, co to znaczy być Polakiem, Europejczykiem, warszawiakiem…
Na powstaniu warszawskim można dziś dokonywać aktów pamięciowego wampiryzmu, karmiąc się jego mocą i gromadzonymi przez dekady fantazmatami. Jak to możliwe, że po 72 latach wciąż kłócimy się o powstanie warszawskie? Dlaczego nie stało się ono zamkniętym rozdziałem przeszłości jak powstanie listopadowe albo styczniowe?
Zobacz całość:
**Dziennik Opinii nr 214/2016 (1414)